F1. Wyścigi poza Europą również niepewne. COVID-19 może pokrzyżować plany

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: wyścig F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: wyścig F1

Formuła 1 ma ambitny plan dotyczący rozpoczęcia sezonu. Po kilku wyścigach w Europie rywalizacja ma się odbywać w bezpiecznych warunkach w Azji czy Ameryce. Tyle że tamtejsze kraje też zaczynają przedłużać restrykcje związane z COVID-19.

W tym artykule dowiesz się o:

Formuła 1 planuje rozpoczęcie nowego sezonu w lipcu w Austrii. Pozostałe informacje są mocno nieoficjalne - F1 podała jedynie ogólny zarys kalendarza. Królowa motorsportu ma gościć w Europie do września, po czym przeniesie się do Azji i Ameryki.

Jednak również wyścigi poza Europą stoją pod znakiem zapytania. Japończycy właśnie wstrzymali sprzedaż biletów na zawody, które mają się odbyć w październiku na torze Suzuka. Sam obiekt jest zamknięty od 10 kwietnia. Do jego ponownego otwarcia miało dojść 10 maja, ale według nieoficjalnych informacji, okres ten zostanie przedłużony.

"Ostateczny termin otwarcia obiektu i sprzedaży biletów na Grand Prix Japonii zostanie podany później" - głosi komunikat toru.

ZOBACZ WIDEO: Kolejni sportowcy nie chcą trenować w COS-ach. Minister sportu komentuje: Uważam, że część dyscyplin może trenować w domu

Sytuacja w Japonii jest o tyle ciekawa, że kraj długo pozwalał na organizację imprez i podczas gdy wstrzymano już m.in. sezon Formuły 1, to kierowcy przylecieli do kraju kwitnącej wiśni na testy japońskiej Super Formuły. Musieli jednak stosować się do szeregu restrykcji - m.in. zostali zobowiązani do noszenia masek w padoku. Do tej pory na COVID-19 w Japonii zmarło 430 osób, a zachorowało ponad 14 tys.

Znacznie gorzej wygląda sytuacja w Brazylii, która miałaby gościć F1 w listopadzie. Tam chorych na COVID-19 jest prawie 90 tys. obywateli, zmarło do tej pory ponad 6 tys. osób. - Reakcja niektórych państw na koronawirusa przypomina histerię - stwierdził w państwowej telewizji prezydent Jair Bolsonaro, który nie jest orędownikiem narodowej kwarantanny.

W Brazylii to poszczególne stany mogą decydować o organizacji imprez masowych. Dlatego o losie wyścigu F1 na Interlagos zadecydują władze lokalne w porozumieniu z federacją narodową. - Jeśli dojdzie do wznowienia pracy na torach, to powinno to się odbywać zgodnie z wytycznymi władz państwowych, gminnych i zaleceniami ministerstwa zdrowia - powiedział Waldner Bernnardo de Oliviera, prezes brazylijskiej federacji samochodowej.

Formuła 1, aby otrzymać wszystkie pieniądze obiecane w kontraktach sponsorskich i telewizyjnych, musi zorganizować w ciągu jednego sezonu co najmniej 15 wyścigów. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie, realizacja tego celu będzie niezwykle trudnym zadaniem.

Czytaj także:
Krystian Paluch miał wypadek. Motocyklista potrzebuje pomocy
Włosi oskarżają Niemców o rozpowszechnianie fakenewsa

Komentarze (1)
avatar
caido
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie, robią 15 GP Austrii i kaska będzie. A do tego Max i Red Bull w końcu zdobędą mistrzostwo.