W Formule 1 zapadły już pierwsze decyzje transferowe pod kątem 2021 roku. Poszkodowanym jest Renault, które za kilka miesięcy straci Daniela Ricciardo. Australijczyk zdecydował się na transfer do McLarena, przez co Francuzi muszą szukać nowego kierowcy. Na radarze ekipy z Enstone jest Fernando Alonso, ale w grę wchodzą też inni kierowcy.
Według francuskiego "Auto Hebdo", nieprzypadkowo rozmowy z Renault rozpoczął Valtteri Bottas. Fin miał usłyszeć od Toto Wolffa, że jego czas w Mercedesie dobiega końca i najpewniej nie otrzyma kolejnego kontraktu. "Chociaż Bottas nie chce odchodzić, to Wolff zasugerował mu, że lepiej byłoby, gdyby dołączył do Renault" - napisała francuska gazeta.
Bottas został kierowcą Mercedesa w roku 2017 i dzięki temu regularnie pojawiał się w czołówce F1. Przejście do Renault byłoby dla niego sportowym krokiem w tył, ale też trudno znaleźć dla niego lepszą opcję przed sezonem 2021. Francuzi w zeszłym sezonie zajęli piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1 i mają wolne miejsce w swoich szeregach, czego nie można powiedzieć o Ferrari, McLarenie czy Red Bull Racing.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Kontrakt na sezony 2020-2021 z Renault ma też podpisany Esteban Ocon, który należy do programu juniorskiego Mercedesa i został do francuskiej ekipy jedynie wypożyczony. To jednak pokazuje, że Wolff oraz niemiecka firma mają dobre układy z Francuzami.
Odejście Bottasa z Mercedesa jest prawdopodobne, bo Niemcy mają aż dwie możliwości przed sezonem 2021. Pierwsza to George Russell, druga - Sebastian Vettel.
Russell należy do programu juniorskiego Mercedesa, ale startując w Williamsie nie może wykazać się umiejętnościami. Tymczasem jego rówieśnicy awansowali już do zespołów z czołówki F1, na co 22-latek ostatnio zwracał uwagę. Wolff, mając świadomość tego, że Lewis Hamilton skończy w przyszłym roku 36 lat, może w końcu awansować Russella do głównej ekipy.
Inna opcja Mercedesa to Vettel, który po sezonie 2020 rozstanie się z Ferrari. Zainteresowanie czterokrotnym mistrzem świata F1 mają wyrażać przede wszystkim szefowie firmy ze Stuttgartu, którym podoba się wizja startów niemieckiego kierowcy w niemieckim zespole.
Czytaj także:
Daniel Ricciardo z drastyczną obniżką pensji
McLaren zapłacił byłemu szefowi 333 mln dolarów