F1. Bernie Ecclestone wzywa do męskich decyzji. Odwołanie sezonu jedynym wyjściem

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (w środku) w rozmowie z Christianem Hornerem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (w środku) w rozmowie z Christianem Hornerem

- Ten sezon nie jest dobry dla nikogo - mówi Bernie Ecclestone. 89-latek, widząc jakie problemy ma F1 przy ułożeniu kalendarza, ponownie apeluje o odwołanie mistrzostw. Jego zdaniem, mistrz wyłoniony w roku 2020 nie będzie mieć należytego splendoru.

W tym artykule dowiesz się o:

Bernie Ecclestone przez lata szefował Formule 1, a obecnie patrzy na wszystko z boku i regularnie komentuje wydarzenia w świecie F1. 89-latek dotarł już do Szwajcarii, po tym jak opuścił Brazylię z powodu zagrożenia związanego z koronawirusem. Tam już wkrótce na świat przyjdzie jego kolejne dziecko, które urodzi mu małżonka Fabiana.

- Nie mogę się doczekać. Przypuszczam, że poświęcę małemu więcej uwagi niż dziewczynkom - powiedział Ecclestone w rozmowie z "Evening Standard". Były szef F1, który wkrótce skończy 90 lat, tym samym doczeka się potomka. Z poprzednich związków ma bowiem trzy córki.

Jednym z dzieci Ecclestone'a jest też beż wątpienia F1, w której rządził przez cztery dekady. Brytyjczyka martwi to, co obecnie dzieje się w królowej motorsportu. - Od początku roku mówię, że nie powinno być mistrzostw w tym sezonie. W obecnej sytuacji nic nie zależy od Formuły 1. Rząd jakiegokolwiek państwa może łatwo powiedzieć "przykro nam, ale wyścigu nie będzie". Może nadejść druga fala wirusa. Wtedy wszystko, co teraz jest planowane, zostanie wyrzucone do kosza - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Barcelony po raz drugi zostanie ojcem

Formuła 1 ma obecnie olbrzymie problemy z ułożeniem kalendarza sezonu 2020. W terminarzu ma się znaleźć osiem wyścigów rozgrywanych w Europie - wszystkie najpewniej odbędą się bez kibiców. Kolejne rundy, już poza Starym Kontynentem, są w zawieszeniu.

- Ten sezon nie jest dobry dla nikogo, a największy problem jest taki, że F1 nie wie kiedy to się skończy. Jeśli ktoś by powiedział, że we wrześniu czy październiku epidemia przestanie być problemem, to wtedy można by planować przyszłość. Jak robić to w obecnej sytuacji? Można jedynie mieć nadzieję - ocenił były szef F1.

Co ciekawe, Formuła 1 w tym roku świętuje 70. urodziny. Ecclestone zwrócił uwagę na fakt, że rozegranie sezonu na siłę może doprowadzić do tego, że mistrz świata wyłoniony w roku 2020 będzie dyskredytowany przez kibiców.

- To zabawne, że akurat w tym momencie, w trakcie swoich 70. urodzin, Formuła 1 ma takie problemy, czyż nie? Mamy w lipcu Grand Prix Austrii, a potem kolejny wyścig w tym samym miejscu. To też będzie Grand Prix Austrii, czy zostanie jakoś inaczej nazwane? Będziemy mieć mistrzostwa, które ktoś wygra i nawet nie będziemy pewni, co wygrał. Ludzie będą mówić, że to było szczęśliwe mistrzostwo, bo nie były to pełne zmagania, odpowiadające rangą F1 - stwierdził Ecclestone.

Czytaj także:
Daniel Ricciardo z drastyczną obniżką pensji
McLaren zapłacił byłemu szefowi 333 mln dolarów

Źródło artykułu: