F1. Zdrowie Michaela Schumachera tematem tabu. Brat nie chce się wyłamywać z rodzinnych ustaleń

Getty Images / Gu Zhichao / Na zdjęciu: Michael Schumacher
Getty Images / Gu Zhichao / Na zdjęciu: Michael Schumacher

- Nie będę rozmawiać na temat stanu zdrowia brata - stwierdził Ralf Schumacher. Były kierowca F1 dodał, że rodzina wspólnie podjęła decyzję, by nie informować opinii publicznej na temat kondycji Michaela Schumachera i będzie się tego trzymać.

Michael Schumacher nie był widziany publicznie od grudnia 2013 roku, kiedy to miał wypadek podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach. Wiadomo, że 51-latek doznał skomplikowanego urazu głowy i przez kilka miesięcy znajdował się w stanie śpiączki. Dokładny stan zdrowia legendy Formuły 1 jest jednak nieznany, bo rodzina "Schumiego" pilnie strzeże wszelkich informacji na ten temat.

Według nieoficjalnych informacji, to małżonka byłego kierowcy Ferrari podjęła decyzję, by stan zdrowia Michaela pozostał sprawą prywatną. To Corinna Schumacher od kilku lat stoi na głowie rodziny, zarządza majątkiem zgromadzonym przez Niemca w trakcie kariery w F1 i opiekuje się nim w rezydencji zlokalizowanej przy Jeziorze Genewskim.

Z rodzinnych ustaleń nie chce się też wyłamywać młodszy z braci Schumacherów. - Nie będę rozmawiać na temat stanu zdrowia Michaela. Wspólnie z rodziną ustaliliśmy, że nie będziemy udzielać żadnych komentarzy - powiedział Ralf Schumacher w rozmowie z "Kolner Express".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy

44-latek ostatnio coraz częściej pojawia się w mediach, bo karierę robi nowe pokolenie Schumacherów. Mick, syn Michaela, startuje w Formule 2 i jest kandydatem do jazdy w Formule 1 w barwach Alfy Romeo w sezonie 2021. Natomiast David, syn Ralfa, niedawno podpisał umowę na starty w Formule 3.

Korzystając z zastoju w motorsporcie wywołanego pandemią koronawirusa, David Schumacher wziął udział w wirtualnym wyścigu F1 jako kierowca Racing Point. Media w Niemczech ogłosiły wówczas, że "Schumacher wrócił do F1".

- "Schumacher wrócił do F1" brzmiało zabawnie. Wszyscy się z tego śmiali. Wirtualne wyścigi to świetna rozrywka i na pewno nie jest to łatwe zadanie dla wszystkich, którzy rywalizują w tym świecie. Nie możemy jednak zapominać, że to nadal tylko gra - dodał Ralf Schumacher.

Czytaj także:
Sebastian Vettel na radarze Mercedesa
Kibice na trybunach w F1 najwcześniej jesienią

Źródło artykułu: