Starty w W Series stworzyły ogrom możliwości dla Jamie Chadwick. Młoda Brytyjka nie tylko otrzymała 500 tys. dolarów za zdobycie tytułu mistrzowskiego, ale została też zauważona przez Williamsa. Zespół z Grove zaoferował jej pracę w symulatorze F1 i rolę kierowcy rozwojowego.
Chadwick nie posiada superlicencji, przez co na razie może zapomnieć o jeździe w Formule 1 czy nawet testowaniu bolidów z królowej motorsportu. 22-latka właśnie zyskała wsparcie australijskiego milionera, Davida Dickera. Ten jest gotów dalej finansować karierę Chadwick po to, by w końcu dopięła ona swego i pojawiła się w Formule 1.
W marcu Chadwick przetestowała samochód firmy Rodin Cars, która opracowała własny bolid wyścigowy dla zamożnych amatorów. W ten sposób młoda Brytyjka poznała Dickera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie
Wsparcie australijskiego milionera sprawiło, że Chadwick otrzymała miejsce w konkurencyjnym zespole Prema Power Team. To jedna z lepszych ekip w Formule 2 i Formule 3. Szacuje się, że aby w niej startować, trzeba zapłacić ok. 1 mln euro za sezon. Według BBC, to właśnie pieniądze Dickera miały załatwić Chadwick miejsce w Premie. Na razie, Brytyjka będzie reprezentować tę ekipę w lokalnych mistrzostwach F3, ale wkrótce ma się to zmienić.
Milioner z Australii jest gotów wspierać Chadwick w dłuższej perspektywie czasowej. Szacuje on, że Brytyjka najwcześniej w Formule 1 będzie się mogła pojawić w roku 2023 lub 2024. - Jamie to wyjątkowy talent. Inwestycja w nią ma charakter długoterminowy. Zamierzamy ją w pełni wspierać w drodze do F1 - zapewnił Dicker.
Do tej pory w wyścigach F1 ścigało się tylko pięć kobiet. Ostatnią była Giovanna Amati w sezonie 1992, która reprezentowała wówczas Brabhama. W historii tego sportu tylko jedna przedstawicielka płci pięknej zdołała ukończyć wyścig na punktowanej pozycji. Dokonała tego Lella Lombardi w latach 70.
Ostatnio w świecie F1 pojawiło się kilka kobiet, które ograniczyły się jedynie do roli testerów i nigdy nie dostały okazji jazdy w wyścigu. Maszynę F1 testowały m.in. Maria de Villota, Susie Wolff oraz Tatiana Calderon.
Czytaj także:
Robert Kubica podgrzewa emocje przed startem DTM
To będzie najszybszy tor w kalendarzu F1