F1. Możliwe zmiany w Haasie. Robert Kubica może wrócić na radar amerykańskiej ekipy

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Romain Grosjean i Kevin Magnussen od lat startują w Haasie. Amerykańska ekipa nie wyklucza jednak, że po sezonie 2020 zdecyduje się na zmiany w swoich szeregach. Zwłaszcza w przypadku pojawienia się na rynku ciekawego kierowcy z pakietem sponsorskim.

Ostatnie lata pokazały, że Haas nie lubi zbyt często zmieniać kierowców. Chociaż Kevin Magnussen czy Romain Grosjean regularnie byli krytykowani za swoje występy, to jednak za każdym razem otrzymywali nowe umowy w amerykańskim zespole. Każda historia ma jednak swój koniec.

Niewykluczone, że Haas po sezonie 2020 zdecyduje się na zmiany. Zwłaszcza jeśli na rynku dostępni będą kierowcy z pakietem sponsorskim. W obliczu kryzysu gospodarczego wywołanego koronawirusem, Gene Haas będzie bowiem dążyć do tego, by ustabilizować budżet ekipy F1.

- Płatni kierowcy? Nie rozmawiałem o tym z Gene Haasem. W ogóle jeszcze nie poruszaliśmy kwestii kierowców, więc nie mogę wykluczyć opcji z pay-driverami. W tej chwili nie mogę niczego potwierdzić, ani też zdementować - powiedział w rozmowie z "Autosportem" Gunther Steiner, szef Haasa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokaz siły Lindsey Vonn. "Maszyna!"

Steiner w zeszłym roku bardzo długo prowadził rozmowy z Robertem Kubicą i Orlenem. Włoch miał nadzieję, że ściągnie Polaka do Haasa, oferując przy tym płockiej firmie rolę partnera tytularnego zespołu. Kubica i Orlen wybrali jednak propozycję Alfy Romeo.

Czy Kubica może znów wrócić na radar Haasa? Tego nie można wykluczyć, bo choć współpraca Orlenu z Alfą Romeo przebiega wzorcowo, to umowa miała zostać skonstruowana tak, że pozwala polskiemu gigantowi zmienić zespół w ślad za krakowianinem.

- Rynek transferowy w tym roku zaczął się bardzo wcześnie z powodu decyzji Ferrari o zakończeniu współpracy z Vettelem. Teraz jednak wszystko znów się uspokoiło. My nie zaczęliśmy żadnych rozmów, nawet nie zaczęliśmy myśleć o kierowcach na sezon 2021. Najpierw chcemy wrócić do ścigania - stwierdził Steiner.

- W okresie koronawirusa mieliśmy wiele rzeczy do załatwienia, więc sprawy kontraktów i kierowców to najmniejsze zmartwienie. Najpierw chciałem się upewnić, że wszyscy członkowie ekipy są zdrowi i bezpieczni, że tacy pozostaną po wznowieniu wyścigów F1. To, co będzie w przyszłym roku, musiało zejść na drugi plan - podsumował szef Haasa.

Czytaj także:
Kubica ma problem związany z F1 i DTM
Lewis Hamilton opłakuje śmierć psa

Źródło artykułu: