F1. Bernie Ecclestone znów chce zostać ojcem. "Żona daje mi witaminki"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (po prawej) i jego żona Fabiana
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Bernie Ecclestone (po prawej) i jego żona Fabiana

Bernie Ecclestone w tym roku skończy 90 lat. Mimo zaawansowanego wieku, były szef F1 został ostatnio ojcem. Ecclestone zapowiada jednak, że na tym nie koniec. Wkrótce ma się starać o kolejne dziecko.

W ubiegłą środę Bernie Ecclestone po raz czwarty został ojcem. Na świat przyszedł Ace - to pierwszy owoc jego związku z Fabianą Ecclestone. Z poprzedniego małżeństwa z byłą modelką Slavicą ma on trzy córki - 65-letnią Deborah, 36-letnią Tamarę oraz 31-letnią Petrę.

Ecclestone w tym roku skończy 90 lat i twierdzi, że nadal czuje się świetnie. Dlatego nie zamierza poprzestać na czwórce dzieci. Brytyjczyk zapowiedział na łamach "Blicka", że lada moment wraz z 45-letnią Fabianą zacznie się starać o kolejnego potomka.

- Fabiana chce dużej rodziny i powiedziałem jej, że nie stanowi to dla mnie problemu. Mogę mieć nawet pół tuzina dzieciaków - powiedział Ecclestone w rozmowie z dziennikarzem Rogerem Benoit.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody

Ecclestone, który rządził Formułą 1 przez 40 lat, dorobił się ogromnego majątku, który liczony jest w miliardach dolarów. Dlatego jego dzieci będą mogły liczyć na ogromny spadek. - Nie sądzę, abyśmy się zatrzymali. Ace nie będzie naszym ostatnim dzieckiem. Myślę, że powinien mieć jeszcze brata albo siostrę - stwierdził były szef F1.

Brytyjczyk w rozmowie z "Blickiem" podkreślił, że do poczęcia Ace'a doszło w sposób naturalny. - Nie biorę żadnej viagry. Fabiana daje mi witaminki, głównie witaminę D. Poza tym, nie potrzebuję żadnej pomocy - zapewnił Ecclestone.

89-latek obecnie czerpie frajdę ze zmieniania pampersów i wstawania w środku nocy tylko po to, by uspokoić płaczącego Ace'a. Jak sam przyznał, gdy jego córki przychodziły na świat, ogrom pracy w F1 sprawiał, że był ciągle nieobecny. Dlatego nie mógł pomagać przy ich wychowaniu, ominęło go też wiele ważnych momentów z życia Deborah, Tamary czy Petry.

Z nowo narodzonym synem ma być inaczej. - Wtedy bardziej prowadziłem F1, niż opiekowałem się córkami. Teraz jestem emerytem i mam dużo czasu. Córki mówią mi, że będę żyć 120 lat, ale tego nie da się zaplanować. Staram się żyć aktywnie, ale nie robię niczego szczególnego, by utrzymać formę. Jak przyjdzie mi umrzeć, to umrę - podsumował.

Ecclestone sprzedał F1 firmie Liberty Media w roku 2017. Cała transakcja warta była ok. 4,4 mld dolarów. Amerykańska firma po przejęciu królowej motorsportu pozbawiła Brytyjczyka funkcji szefa Formuły 1. Na stanowisku zastąpił go Chase Carey.

Czytaj także:
Iskrzy na linii Vettel-Ferrari
Ferrari reaguje na problemy. Poprawki do bolidu gotowe

Komentarze (0)