Esteban Tuero pojawił się w Formule 1 w roku 1998, gdy dostał szansę od włoskiego zespołu Minardi. Miał wtedy ledwie 19 lat i był to jego jedyny sezon w F1, ale w kolejnych sezonach Tuero ścigał się w innych kategoriach.
W najbliższym czasie Tuero będzie musiał zapomnieć o jakiejkolwiek formie rywalizacji na torze. W Parque Chacabuco w Argentynie doszło bowiem do wypadku z jego udziałem. 42-latek jechał na motocyklu, podczas gdy inny motocyklista postanowił wykonać manewr skrętu i wymusił pierwszeństwo na Tuero.
Argentyński kierowca trafił do szpitala z licznymi złamaniami, ale według portalu infobae.com, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
- Prawda jest taka, że Esteban narodził się na nowo, bo było bardzo, bardzo blisko najgorszego. On nie mógł uniknąć tego wypadku, nie mógł nic zrobić. Nagle zobaczył jak inny motocyklista skręca i nie miał wyboru. Gdyby odbił w lewo, to trafiłby pod samochód jadący z naprzeciwka. Na nagraniu widać, że próbował hamować i zjechać do prawej strony jezdni, ale nie uniknął wypadku - powiedział argentyńskiemu portalowi Brian Smith, przyjaciel Tuero i kierowca wyścigowy.
Oficjalny komunikat ws. stanu zdrowia Tuero wydała jego rodzina. "W wyniku wypadku Esteban doznał złamania obojczyka, nadgarstka i żebra. Przeszedł operację chirurgiczną, która dała pożądany efekt" - czytamy w oświadczeniu.
W ubiegły piątek Tuero przeszedł drugą operację. Argentyńczyk ciągle jest pod wpływem mocnych leków przeciwbólowych, które sprawiają, że kontakt z nim jest utrudniony.
Asi fue el choque entre dos motos que protagonizó en la Ciudad de Buenos Aires el ex piloto de F1 Esteban Tuero.
— Cronista de Tránsito (@aleginart) July 25, 2020
Ambos conductores sufrieron heridas de distinta consideración.@ernestoarriaga @VTVinfo @kamisky2002 pic.twitter.com/7rGqxZG5jz
Czytaj także:
Robert Kubica w otwartym kanale
George Russell nadal w planach Mercedesa