Już w zeszłym roku Mick Schumacher miał okazję zaznajomić się z bolidami Formuły 1. Młody Niemiec testował maszyny Ferrari i Alfy Romeo, po czym kierownictwo Ferrari przekazało, że nadszedł czas, aby "Schumi" skupił się na jeździe w Formule 2 i robieniu postępów w tej kategorii.
Według nieoficjalnych wiadomości w tym roku Schumacher znów ma poprowadzić bolid. Dla 21-latka szykowany jest bolid Alfy Romeo, co nie powinno być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że Niemiec jest w gronie kandydatów do jazdy w tej ekipie w roku 2021.
- W tym roku poziom w Formule 2 jest bardzo wysoki. Zawsze jest co najmniej pięciu, nawet sześciu kierowców, którzy mogą wygrać wyścig. To jedna z mocniejszych stawek w historii F2 - skomentował ostatnie plotki w niemieckim Sky Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
- Schumacher ma wspaniały sezon. Zakładam, że będzie miał okazję przetestować bolid F1 w końcówce sezonu. Zobaczymy, jak mu pójdzie, bo w Formule 2 jest jeszcze sporo wyścigów do rozegrania. Mick na pewno jest jednym z kandydatów do walki o tytuł - dodał Vasseur.
Mick Schumacher obecnie należy do akademii talentów Ferrari, podobnie jak Robert Shwartzman i Callum Ilott. Każdy z nich osiąga w tym roku bardzo dobre wyniki w F2, dlatego Włosi mają naciskać na to, aby choć jeden z nich awansował do F1 już w sezonie 2021.
Biorąc pod uwagę powiązania Ferrari z Alfą Romeo i Haasem, to właśnie te zespoły mogą zapewnić miejsce do startów któremuś z młodych kierowców. - Wszystkie opcje są na stole. Możemy zatrzymać obecnych kierowców, a równie dobrze możemy zakontraktować dwóch debiutantów - powiedział przed GP Belgii Gunther Steiner, szef Haasa.
Na rozwiązanie kwestii przyszłości juniorów Ferrari czeka Robert Kubica. Polak jest bowiem jednym z kandydatów do jazdy w Alfie Romeo w sezonie 2021. Ruchy kadrowe w Alfie Romeo i Haasie mogą zadecydować o przyszłości Kubicy.
Czytaj także:
Claire Williams zaprzeczyła plotkom na temat Berniego Ecclestone'a
Anthoine Hubert. Śmierć, którą trudno zaakceptować