F1. 43 lata i koniec. Rodzina Williamsów żegna się z Formułą 1

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: od lewej Frank Williams, Claire Williams i George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: od lewej Frank Williams, Claire Williams i George Russell

Po 43 latach rodzina Williamsów znika z Formuły 1. Po GP Włoch Claire Williams przestanie być szefem zespołu z Grove, a i Frank Williams wycofa się z działania w ekipie. Po 739 wyścigach F1 stery w Williamsie przejmuje Dorilton Capital.

To koniec pewnej ery w Formule 1. W roku 1977 Frank Williams założył zespół, który później zapisał się w historii dyscypliny. W tamtym okresie Brytyjczyk nie mógł przewidywać, że Williams sięgnie po 16 tytułów mistrzowskich F1. Jednak w ostatnich latach ekipa pogrążyła się w kryzysie, przez co została wystawiona na sprzedaż. Jej nowym właścicielem został fundusz inwestycyjny Dorilton Capital.

Rodzina Williamsów opuszcza F1 ze 114 wygranymi wyścigami, 128 pole position i 133 najszybszymi okrążeniami w wyścigu. Wprawdzie oficjalne do pożegnania Brytyjczyków dojdzie po GP Włoch, ale nikt nie spodziewa się, by George Russell czy Nicholas Latifi zdobyli w ten weekend pole position czy też wykręcili najlepsze "kółko" w wyścigu.

Claire i Frank Williams mówią "dość"

Williams jest trzecim najdłużej działającym zespołem w historii F1. Od roku 1977 zdobył 16 tytułów mistrzowskich, ale zmiana właściciela oznacza dla stajni z Grove nową erę. Piątkowa rezygnacja Claire Williams ze stanowiska szefowej to najlepszy na to dowód. Również Frank Williams, liczący obecnie 78 lat i zmagający się z problemami zdrowotnymi, zapowiedział wycofanie się ze świata F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

- Przyszłość Williamsa jest zabezpieczona, więc jest to odpowiedni moment, by nasza rodzina opuściła F1. Zawsze stawialiśmy ekipę na pierwszym miejscu. Udowodniliśmy to naszą ostatnią restrukturyzacją. Nadszedł odpowiedni czas, by przekazać stery nowym właścicielom - przekazała Claire Williams.

- Byliśmy w tym sporcie od ponad czterech dekad. Jesteśmy niesamowicie dumni z naszych osiągnięć i dziedzictwa, które pozostawiamy po sobie. Zawsze byliśmy w F1 ze względu na miłość i przyjemność wynikającą z rywalizacji w wyścigach. Dlatego też decyzja o opuszczeniu F1 nie była dla nas łatwa, ale podjęliśmy ją po wielu przemyśleniach - dodała Brytyjka.

Nazwa Williams nie znika z F1

Chociaż rodzina Williamsów po GP Włoch zakończy swoją aktywność w F1, sam brand pozostanie obecny. Dorilton Capital zobowiązał się do tego, że nie zmieni nazwy zespołu. W Grove nadal mają funkcjonować fabryka i siedziba teamu.

- To może być koniec rodzinnego Williamsa, ale równocześnie może to być też początek nowej ery w historii zespołu. Na pewno życzymy mu sukcesów w przyszłości. W imieniu Franka i rodziny Williamsów chciałabym podkreślić, że jesteśmy niesamowicie wdzięczni za wsparcie, jakie dostawaliśmy w F1 przez lata. Podziękowania należą się też pracownikom. Tym z czasów dawnych, jak i obecnych. Formuła 1 była naszym życiem od dawna, teraz nadszedł czas na inny rozdział w życiu rodziny Williamsów - podsumowała Brytyjka.

Williams ma już też nowy zarząd - nie ma w nim przedstawicieli rodziny Williamsów. W jego skład weszły osoby związane z Dorilton Capital - Matthew Savage, Darren Fultz oraz James Matthews.

Najwięcej do powiedzenia ws. przyszłości zespołu F1 będzie mieć Savage, który jako prezes Dorilton Capital objął też przewodnictwo w Williamsie. - W pełni szanujemy decyzję Claire i rodziny Williamsów o odejściu z zespołu i firmy. Dzięki Claire udało się podtrzymać dziedzictwo Williamsa. Przejęła rządy w firmie w roku 2013 i popisała się ogromnym zaangażowaniem - powiedział Savage.

- Claire Williams odegrała też niesamowitą rolę w kształtowaniu nowych, bardziej sprawiedliwych warunków finansowych w F1, dzięki czemu zespół ma szansę na powrót do czołówki w nadchodzących sezonach. Jesteśmy dumni z tego, że teraz my będziemy odpowiedzialni za markę Williams i przeniesiemy ją w kolejny etap - podsumował nowy prezes Williamsa.

Czytaj także:
Williams ma nowy zarząd. Amerykanie wkraczają do akcji
Giovinazzi reaguje na plotki. Wierzy w pozostanie w Alfie Romeo

Źródło artykułu: