Roberto Chinchero z włoskiego "Motorsportu" poinformował, że decyzja Kimiego Raikkonena odnośnie przyszłości w Formule 1 spodziewana jest jeszcze we wrześniu - między wyścigami o GP Toskanii (13 września) a GP Rosji (27 września).
Obecny kontrakt Raikkonena z Alfą Romeo ma zawierać klauzulę, która daje mu opcję przedłużenia współpracy o sezon 2021. Decyzja w tej sprawie należeć ma do kierowcy. Jeśli Fin, który wkrótce skończy 41 lat, postanowi pożegnać się z królową motorsportu, stajnia z Hinwil będzie musiała ruszyć na transferowe łowy w F1.
Chinchero ma kiepską wiadomość dla fanów Roberta Kubicy, bo zdaniem włoskiego dziennikarza, na pierwszym miejscu na liście Frederica Vasseura znajduje się Sergio Perez. Meksykanin w przeszłości startował już w szwajcarskim zespole, gdy ten funkcjonował jeszcze pod nazwą Sauber. Obecnie Perez znajduje się na wylocie w Racing Point, który chce na rok 2021 zakontraktować Sebastiana Vettela.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Z Alfą Romeo w ostatnich tygodniach łączony był też Nico Hulkenberg, ale ten ma być po słowie z Haasem. Amerykańska ekipa nie wyklucza też wysłania oferty Perezowi, ale ten obecnie najbardziej liczy na... pozostanie w dotychczasowym środowisku. Meksykanin ma mieć ciągle nadzieję na to, że transfer Vettela wykolei się na ostatniej prostej, co umożliwi mu starty w Aston Martinie (tak nazywać się będzie Racing Point od roku 2021).
Losy Alfy Romeo i Haasa krzyżują się również przy obsadzie drugiego fotela. W pierwszej ekipie na pewno zobaczymy jednego z juniorów Ferrari, bo tak wynika z zapisów kontraktu o ścisłym sojuszu obu firm, w drugiej jest to wariant coraz bardziej prawdopodobny.
Obecnie w Alfie Romeo, dzięki przynależności do akademii talentów Ferrari, startuje Antonio Giovinazzi. 26-latek nie przekonuje swoimi występami, ale nie został jeszcze definitywnie skreślony. Jeśli Raikkonen zakończy karierę, a Perez wybierze ofertę innej ekipy, to Giovinazzi będzie mógł nadal startować bolidem z Hinwil w roku 2021. Jest to jednak mocno uzależnione od jego występów w końcówce obecnej kampanii F1.
Jeśli Giovinazzi nie potwierdzi progresu i będzie popełniać kolejne błędy, najpewniej przyjdzie mu się pożegnać z F1. Z juniorów Ferrari największe szanse na angaż w Alfie Romeo ma Mick Schumacher. Niemcowi pomogłoby zdobycie tytułu mistrzowskiego w Formule 2, bo wówczas ucichłyby komentarze, że otrzymuje on miejsce w F1 tylko za sprawą głośnego nazwiska.
Do Haasa mógłby za to trafić inny z juniorów Ferrari - Callum Ilott albo Robert Shwartzman. Obecnie większe szanse daje się Rosjaninowi.
Czytaj także:
DTM. Coś drgnęło w jeździe Roberta Kubicy
Bolid Alfy Romeo rusza w Polskę