F1. Polityka ma wpływ na składy. "Nie tylko wyniki się liczą"

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Sergio Perez

Sergio Perez po sezonie 2020 odejdzie z Racing Point. Nie podoba się to Carlosowi Sainzowi, zdaniem którego coraz częściej w Formule 1 na decyzje ekip wpływają inne czynniki niż wyniki na torze.

Chociaż Sergio Perez miał ważną wieloletnią umowę z Racing Point, to zespół postanowił ją wypowiedzieć, aby zakontraktować Sebastiana Vettela. Tymczasem Meksykanin był związany ze stajnią z Silverstone od siedmiu lat i to on wszczął postępowanie administracyjne, które uratowało ją przed bankructwem.

- Sergio pokazuje, że w Formule 1 liczą się nie tylko osiągnięcia. Gdybyśmy popatrzyli na wyniki, to nie ma powodów, dla których miałby on opuszczać Racing Point albo też argumentów, dla których oni mieliby go nie chcieć - powiedział Carlos Sainz, którego cytuje "Motorsport".

- W Formule 1 są jednak interesy, kwestie niekoniecznie związane z rezultatami, które też są bardzo ważne. Jak dla mnie, odejście Sergio z Racing Point to wstyd. Przecież to zespół, któremu tak mocno zaufał. Uratował go przed bankructwem, wreszcie stworzyli konkurencyjny bolid i w takiej sytuacji go zwalniają. Szkoda - dodał kierowca McLarena.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

Paradoksalnie zespół z Silverstone straci na zwolnieniu Pereza ok. 60 mln dolarów. Będzie musiał wypłacić odszkodowanie 30-latkowi za zerwanie kontraktu, a na dodatek od przyszłego roku nie będzie mógł liczyć na wsparcie sponsorów Pereza.

- Denerwuje mnie to, że Sergio może stracić miejsce w F1, bo mam z nim dobre relacje i szanuję go jako kierowcę. Przypomina mi to, że Formuła 1 jest takim sportem, który daje mało od siebie. Jednak wszyscy go wybraliśmy z jakiegoś powodu i musimy to zaakceptować. Mam nadzieję, że Perez dostanie jakieś miejsce w F1 i będzie tam wystarczająco zmotywowany, by powalczyć o dobre pozycje w roku 2022 - stwierdził Sainz.

Podobnie sprawę widzi Daniel Ricciardo z Renault. - Perez zasługuje na miejsce w F1. Dobrze się z nim dogaduję, ale to też twardy rywal. Jest późno, na rynku transferowym nie ma wielu opcji. Jest kilka dostępnych miejsc i mam nadzieję, że zajmie któreś z nich - powiedział Ricciardo.

Czytaj także:
F1 w dobie koronawirusa. 44 tys. testów, tylko 9 pozytywnych wyników
Massa: Czas Vettela się skończył

Komentarze (1)
avatar
Robert Zet
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Sainz to sie moze pochwalic wynikami. Cala sciana trofeow.... Ojca i juniorskich