F1. Przeprosiny Lewisa Hamiltona nie wystarczą. "Mistrz świata powinien znać zasady"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton przeprosił za swój atak na sędziów, po tym jak w ostatnim GP Rosji otrzymał dwie kary czasowe. Jednak postawa Hamiltona nadal budzi kontrowersje w padoku F1. - Mistrz świata powinien znać zasady - mówi Karl Wendlinger, były kierowca.

Lewis Hamilton w GP Rosji otrzymał dwie kary po 5 s. za wykonanie próbnych startów w niewłaściwych miejscach. To sprawiło, że stracił szansę na zwycięstwo w Soczi. Kierowca Mercedesa jeszcze w trakcie wyścigu decyzję stewardów nazywał "śmieszną" i "absurdalną", a w późniejszych wywiadach twierdził, że stewardzi próbują powstrzymać jego dominację w Formule 1.

"Jak to się stało, że tak dobry kierowca, taki fenomen jak Lewis Hamilton, nie zna przepisów?" - napisała włoska "La Reppublica" w odpowiedzi na krytyczne komentarze aktualnego mistrza świata F1.

"Mamy jedną radę. Oprócz ciężarów na siłowni, weź czasami do ręki książkę z regulaminem i poczytaj sobie zasady Formuły 1" - napisano w artykule poświęconym Hamiltonowi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

Podobnie sprawę widzą inni kierowcy z przeszłością w F1. - Hamilton powinien wiedzieć, gdzie może wykonywać próbne starty. Jest wystarczająco długo w Formule 1. Mistrz świata powinien znać zasady - powiedział w "AvD Motorsport" Karl Wendlinger, który przed laty ścigał się w królowej motorsportu.

Marc Surer zauważył z kolei, że Hamilton w GP Rosji był jedynym kierowcą, który w sposób nieprawidłowy wykonał próbny start i to aż dwa razy. - Jeśli 19 zawodników ćwiczy starty i robi to w odpowiednim miejscu, a Hamilton jedzie do końca alei serwisowej, gdzie inni jadą już ze sporą prędkością i tam chce wykonywać próbny start, to jest to niebezpieczne. Nie mogę nawet zrozumieć, skąd on wpadł na pomysł, by startować z tego miejsca - powiedział były kierowca F1.

Co ciekawe, nawet pracownicy Mercedesa, widząc jakie miejsce obrał sobie Hamilton do swoich próbnych startów, byli pewni kary. - Nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę, w którym miejscu chce je wykonać, gdy pytał o zgodę. Pierwszego podejścia do startu nie widzieliśmy, ale gdy zobaczyliśmy drugie, to byliśmy pewni tego, że nie spodoba się to sędziom - skomentował Andrew Shovlin, inżynier Mercedesa.

- Nie sądzę, aby kara dla Hamiltona była zbyt surowa, tak jak on twierdzi. Wyjazd z pit-lane w Soczi jest wąski. Po obu stronach są ściany. Fakt jest taki, że ustawił się daleko od miejsca, w którym powinien był ćwiczyć próbny start. Sędziowie nie wzięli sobie tej znikąd, ona była uzasadniona i można to znaleźć w przepisach - podsumował Siergiej Sirotkin, który w roku 2018 ścigał się w F1 w barwach Williamsa, a obecnie jest rezerwowym Renault.

Czytaj także:
Szef Alfy Romeo skomentował plotki transferowe
Sergio Perez w Haasie już w przyszłym tygodniu?

Komentarze (4)
avatar
jck
2.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wprowdźmy oddzielne przepisy dla plebsu i lda mistrzów, w końcu wszystkie zwierzęta sąrówne choć niektóre równiejsze 
avatar
DragonEnterQt
1.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@One_Shoot: żal ci ofermo że nie masz kasy? Trzeba było się uczyć, może coś byś w życiu osiągnął, a tak to siedzisz tu i tylko czekasz na okazję żeby pluć jadem i nienawiścią. Frustrat i ćwok. Czytaj całość
avatar
Lulliann
1.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak mogło by być inaczej , pretensjonalność to podstawa , w końcu gwiazda blm . 
avatar
One_Shoot
1.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Noo ze wszystkich krytykow najbardzie zaboli go pewnia uwaga od Sirotkina . Znaleli sie znawcy tematu:). Oczywiscie ze jest teraz polowanie na czarownice bo cale otoczenie robi co moze by oslab Czytaj całość