F1. Cztery miejsca, siedmiu kierowców. Bez większych szans dla Roberta Kubicy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
zdjęcie autora artykułu

W Formule 1 są cztery wolne miejsca na sezon 2021. Chętnych na nie jest siedmiu kierowców. W kontekście Alfy Romeo i Haasa przestało się wymieniać nazwisko Roberta Kubicy. Polak nie wróci do regularnego ścigania w przyszłym roku.

W kalendarzu mamy październik, a to oznacza, że zespołom zostało już niewiele czasu na podjęcie decyzji, co do składów na sezon 2021. Wolne miejsca są jeszcze w Alfie Romeo i Haasie. Wszystko wskazuje na to, że żadnego z nich nie zajmie Robert Kubica.

Jeszcze nie tak dawno Roger Benoit ze szwajcarskiego "Blicka" informował, że na liście chętnych do tych dwóch zespołów jest dziesięciu kierowców, w tym Kubica. W ostatnich dniach skreślono z niej trzy nazwiska - w tym 35-latka z Polski. Skreśleni też, według informacji Benoit, zostali Romain Grosjean i Antonio Giovinazzi.

W wyścigu o kontrakt na starty w Formule 1 w roku 2021 pozostają Kimi Raikkonen, Mick Schumacher, Sergio PerezKevin Magnussen, Nico Hulkenberg, Callum Ilott oraz Robert Shwartzman.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

Nazwiska Raikkonena i Schumachera nieprzypadkowo wymieniono jako pierwsze - niemal na 100 proc. jest pewne, że Fin i Niemiec będą startować w Alfie Romeo w sezonie 2021. To oznacza koniec nadziei dla Kubicy związanych z powrotem do regularnego ścigania w królowej motorsportu w przyszłym roku.

Raikkonen miał skorzystać ze swojej opcji w kontrakcie, pozwalającej mu o kolejny rok przedłużyć pobyt w stajni z Hinwil. Z kolei Schumacher będzie startować w Alfie Romeo jako członek akademii talentów Ferrari.

"Moje źródła podają, że Kimi skłania się do pozostania w zespole na kolejny rok. Alfa Romeo też tego chce, a Fin udowadnia w tym sezonie, że może być kluczowy dla rozwoju bolidu w trakcie sezonu" - napisał z kolei dziennikarz Lawrence Barreto na oficjalnej stronie F1, analizując możliwy skład Alfy Romeo na rok 2021.

Barreto ani słowem nie wspomniał o Kubicy, co jest najlepszym dowodem na to, że Polak nie ma szans na powrót do regularnego ścigania w 2021 roku.

O drugie miejsce w Alfie Romeo trwa zażarta walka, ale wiele wskazuje na to, że zgarnie je Schumacher. "Moje źródła twierdzą, że Mick jest faworytem do zajęcia drugiego fotela, ale Ferrari ma otwarte opcje, bo w Formule 2 zostały jeszcze dwa wyścigi. Shwartzman dostanie okazję do jazdy w treningu F1 w Abu Zabi. Możliwe zatem, że ostateczną decyzję poznamy dopiero przed Bożym Narodzeniem" - oświadczył Barreto.

Bardziej nieoczywista jest kwestia składu Haasa na rok 2021. Na dwa fotele w amerykańskiej ekipie liczy aż pięciu kierowców. Na rynku do wyboru są zawodnicy z doświadczeniem jak Perez czy Hulkenberg, ale dostępna jest też utalentowana młodzież w postaci Shwartzmana czy Ilotta.

Czytaj także: Sergio Perez coraz bliżej nowej ekipy Volkswagen może zastąpić Hondę w F1

Źródło artykułu:
Czy Robert Kubica wróci jeszcze do regularnego ścigania w F1?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
Andrzej1313
7.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż, kończy się Robert w Orlenie dlatego, że taka firma potrzebuje sukcesu i teraz już hot-dogi reklamuje Pan Zmarzlik - podwójny mistrz świata i to jest normalne podejście biznesowe.  
avatar
miecik
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Orlen" ,,,,my.................potrafi zainwestować................  
avatar
Tomek Schab
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja tam myślę że Orlen dobrze Roberta w umowie zabezpieczył podpisując ją z Alfa...  
avatar
MrLouie
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Myślałem, że go z tej ligi o której nikt nie słyszał też wylali.  
avatar
Kiemen
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kiedyś myślałem, że Kuczera to zatwardziały fanboy ale teraz myślę, że to wyrachowany, mierny pismak który zrobi wszystko aby zaistnieć i uruchomić "klikbajtowy" biznes...Forsa Łukasz Czytaj całość