Lewis Hamilton i Michael Schumacher mają po 91 wygranych wyścigów Formuły 1 na koncie. Do tego Niemiec siedmiokrotnie zostawał mistrzem świata, a Brytyjczyk właśnie zmierza po siódmy tytuł w karierze. W padoku F1 nie brakuje głosów, że to właśnie Hamilton i Schumacher są najlepszymi kierowcami wszech czasów w królowej motorsportu.
W F1 można ciągle spotkać osoby, które miały okazję współpracować z Schumacherem i Hamiltonem. Ich wnioski dotyczące obu postaci są zaskakujące.
- Michael zawsze mówił, że rekordy są po to, by je pobić. Jednak nie spodziewałem się, że kiedykolwiek ktoś poprawi jego osiągnięcia - stwierdził Ross Brawn, dyrektor sportowy F1, a w przeszłości dyrektor techniczny Ferrari i szef Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne "nożyce" piłkarza Barcelony. Trafił idealnie
- Wątpię, aby Hamilton się zatrzymał na obecnych rekordach. Sposób, w jaki ciągle podnosi poprzeczkę od kilku lat, jest zdumiewający. Michael był kierowcą, który pod wieloma względami był bardzo dramatyczny na torze, ale z kolei poza nim był bardzo cichy. Lewis jest jego przeciwieństwem. Jest cichy, ale zabójczy pod względem jazdy i instynktu na torze. Z kolei jest mocno ekstrawagancki poza torem. Formuła 1 nie mogła otrzymać dwóch bardziej kontrastowych legend - dodał Brawn, którego cytuje oficjalny serwis F1.
Podobne wnioski ma Andrew Shovlin. Szef inżynierów Mercedesa też miał okazję współpracować z Schumacherem (2010-2012), a od sezonu 2013 towarzyszy Hamiltonowi.
- Te postaci nie mogły być bardziej różne. Michaela wyróżniało to, że zawsze jechał na granicy. Nie miało znaczenia, czy to oznacza poprawę o 0,01 s. Miał też umiejętność prowadzenia bolidu niezależnie od jego balansu. Jeśli potrzebował nadsterownej maszyny, to tak ją ustawiał i dobrze prowadził. Gdy była podsterowna, nie robiło mu to różnicy. Miał bardzo elastyczny styl jazdy - ocenił Shovlin.
- Lewis tutaj akurat jest podobny. Wielu dobrych kierowców nie ma określonego stylu jazdy. Chodzi po prostu o to, by bolid był szybki, a oni dopasowują się do reszty - dodał szef inżynierów Mercedesa.
Shovlin zwrócił uwagę na to, że Hamilton jest bardziej ekspresyjny poza torem. Zachowuje się w sposób zupełnie inny niż Schumacher. Jeśli jednak chodzi o pracę nad bolidem w trakcie weekendu wyścigowego, Brytyjczyk zachowuje się podobnie do "Schumiego".
- W przypadku Michaela nie miało znaczenia, ile rzeczy kazałeś mu zrobić podczas jednego okrążenia. Mógł przestawić ustawienia hamulca, dbać o opony i jeszcze umieścić w odpowiednim oknie operacyjnym. Umiał zrobić to wszystko na raz. Z Lewisem jest tak samo - podsumował Shovlin.
Czytaj także:
Antonio Giovinazzi nie chce oddać miejsca w Alfie Romeo
Wybór nowego dostawcy silników dla Red Bulla wywołuje ból głowy