F1. Powrót Fernando Alonso może być klapą. "Może powtórzyć los Schumachera"

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso wróci do F1 w roku 2021 jako kierowca Alpine. Ponowna rywalizacja Hiszpana budzi ogromne emocje, ale Felipe Massa obawia się, że powrót Alonso zakończy się klapą. Brazylijczyk jako przykład podaje Michaela Schumachera.

Michael Schumacher po raz pierwszy żegnał się z Formułą 1 po sezonie 2006, ale po trzech latach dał się namówić Mercedesowi na powrót do stawki. Wielu kibiców żyło ponownymi startami "Schumiego", ale okazało się, że długi rozbrat z F1 oraz mało konkurencyjny bolid Mercedesa nie pozwoliły mu walczyć o czołowe lokaty. Schumacher w latach 2010-2012 nie wygrał ani jednego wyścigu.

Teraz do stawki F1 wraca Fernando Alonso. Hiszpan żegnał się z królową motorsportu po sezonie 2018, bo miał dość jazdy niezbyt konkurencyjnym bolidem McLarena. Kierowca z Oviedo dał się jednak namówić szefom Renault na powrót. Dlatego już za kilka miesięcy zobaczymy go w bolidzie Alpine, po tym jak Renault zmieni nazwę swojej ekipy.

Spore obawy związane z powrotem Alonso ma Felipe Massa. - Fernando to fenomen. Talent, jaki trudno znaleźć wśród obecnych kierowców. Należy jednak pamiętać, że przychodzi do zespołu, który nie znajduje się w czołówce i od lat jest poza walką o czołowe lokaty F1 - powiedział Massa w rozmowie z "AS".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

- To może mieć negatywny wpływ na powrót Alonso, tak jak to miało miejsce w przypadku Schumachera. Michael był w domu przez trzy lata i nie wrócił na dawny poziom w Mercedesie. Wiek również ma znaczenie. Fernando będzie miał 40 lat i przyjdzie mu walczyć z 20-25-letnimi kierowcami. Sam wiek nie jest problemem, ale po prostu w stawce pojawili się równie utalentowani kierowcy jak on. Jest paru młodych kierowców, których stać na dobre wyniki - dodał Massa.

Brazylijczyk, który był partnerem Alonso w Ferrari w latach 2010-2013, sam powrót Hiszpana uważa za "dobrą wiadomość dla F1". Podkreśla przy tym, że jest on trudniejszym partnerem zespołowym niż Schumacher. Massa miał bowiem też okazję tworzyć duet z Niemcem - w sezonie 2006 towarzyszył mu w Ferrari.

- Schumacher był bardziej nauczycielem. Nie miał w sobie takiej chęci rywalizacji, jaką miałem z Alonso przez tyle lat. Przez kilka lat ostro rywalizowaliśmy, ale też sytuacje były inne, bo znajdowali się na różnych etapach swoich karier - stwierdził Massa.

- Jako kierowca postawiłbym na Schumachera. Fernando nie miał tylu konkurencyjnych bolidów w swojej karierze, ale to Michael wygrał siedem tytułów mistrza świata i 91 wyścigów. Liczby w F1 są ważne i w przypadku Michaela robią różnicę - podsumował Massa.

Czytaj także:
Russell bez gwarancji na transfer
Robert Kubica odsłonił tajniki swojej pracy

Źródło artykułu: