F1. Zaskakujące słowa Roberta Kubicy. Dalsza praca w roli rezerwowego wcale nie taka pewna

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica w rozmowie inżynierem
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica w rozmowie inżynierem

Robert Kubica kreśli plany związane z sezonem 2021. Będzie on wyglądać inaczej niż obecny - Polakowi odpadnie rywalizacja w DTM. Kubica nie jest przy tym pewny tego, czy nadal będzie pełnić funkcję rezerwowego w Alfie Romeo w F1.

Robert Kubica w sezonie 2020 zdecydował się na łączenie dwóch programów wyścigowych - jest nie tylko rezerwowym w Alfie Romeo w Formule 1, ale też postawił na regularne ściganie w DTM. Gdy Kubica podejmował decyzję, był świadom wyzwania jakie go czeka. Koronawirus zmienił jednak układ gry i dodatkowo utrudnił mu zadanie.

COVID-19 sprawił, że sezony F1 i DTM zaczęły się nakładać na siebie, a dodatkowo wprowadzone obostrzenia doprowadziły do tego, że Kubica często musiał podróżować samochodem z miejsca na miejsce. To wszystko wpłynęło na to, że 35-latek czuje się wyczerpany fizycznie i to w sytuacji, gdy rywalizacja w F1 nie dobiegła końca. Przed nami jeszcze trzy wyścigi.

- Nie chodzi też o samą liczbę zawodów, ale też o skomplikowaną sytuację pomiędzy wydarzeniami - logistyka, samo docieranie na tor. Do tego dochodzą różne umowy, są kontrakty, które automatycznie niekoniecznie zostały wykonane w stu procentach, więc dzieje się dużo rzeczy dodatkowych, które odbierają trochę energii w tym trudnym okresie - powiedział Kubica w rozmowie z Mikołajem Sokołem na sokolimokiem.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

Kubica zdradził, że po sezonie 2020 będzie potrzebował czasu na regenerację organizmu, bo ciągłe podróże miały wpływ na to, że nie miał nawet kiedy trenować i odpowiednio zadbać o swoją kondycję. To wszystko może mieć ogromny wpływ na dalszą karierę krakowianina.

Wiadomo już, że Kubica nie będzie ścigać się regularnie w F1 w roku 2021. Nieaktualny jest też temat DTM, który przechodzi przez fazę zmian regulaminowych. Na stole jest jednak oferta Alfy Romeo, która nadal widzi Polaka w roli rezerwowego i chce przy tym kontynuować współpracę z Orlenem.

- Myślę, że mój następny sezon będzie wyglądał trochę inaczej - i w cudzysłowie "musi" inaczej wyglądać. Nie wiemy, kiedy pandemia się skończy i nie mogę pozwolić na to, żebym znalazł się w takiej samej sytuacji - powiedział Kubica w rozmowie z Mikołajem Sokołem.

Co zatem z ewentualną rolą Kubicy jako rezerwowego Alfy Romeo w sezonie 2021? - Jeśli miałbym dodatkowo robić coś innego, to nie wchodzi w grę jeżdżenie na 23 weekendy plus dodatkowe rzeczy i to jest fakt, dlatego też wszystko jest proste, ale nie takie proste - ocenił kierowca z Polski.

- To też nie jest tak, że może mi się coś podobać albo nie. Decyzja może zależeć od tego, co będę miał do roboty. Na pewno nie chciałbym jeździć na wyścigi i spędzać czas na lotniskach tylko po to, żeby patrzeć w telewizor i na czasy okrążeń - dodał Kubica.

Ostatnie słowa Polaka mogą świadczyć o tym, że bierze on pod uwagę skupienie się głównie na pracy w symulatorze Alfy Romeo, za którego rozwój jest odpowiedzialny przez kilka ostatnich miesięcy. Zespół z Hinwil musiałby zaś poszukać innego rezerwowego, który latałby na każdy wyścig.

W tym kontekście w padoku sporo mówi się, że taką funkcję mógłby pełnić Callum Ilott. Brytyjczyk w tej chwili ściga się w Formule 2 i jest wiceliderem mistrzostw. Ilott należy do akademii talentów Ferrari, które współpracuje z Alfą Romeo. Miał też okazję testować bolid szwajcarskiej ekipy przed rokiem, a za kilkanaście dni wsiądzie za jego kierownicę ponownie - podczas testów F1 w Abu Zabi.

Czytaj także:
Praca zdalna wkracza do Formuły 1
Rodacy nie docenili Lewisa Hamiltona

Źródło artykułu: