F1. Koniec dominacji Mercedesa? Wygrana Red Bulla dała do myślenia Lewisowi Hamiltonowi

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Max Verstappen wygrał GP Abu Zabi - ostatni wyścig sezonu 2020. Zdaniem Lewisa Hamiltona to zapowiedź zażartej walki, jaką będziemy oglądać w przyszłym roku pomiędzy Mercedesem a Red Bull Racing. - Oni będą silni - zapowiada Hamilton.

Najpierw Max Verstappen wygrał kwalifikacje do GP Abu Zabi, będąc pierwszym kierowcą nienapędzanym silnikiem Mercedesa, jakiemu udała się ta sztuka w sezonie 2020, a później sięgnął po przekonujące zwycięstwo w niedzielnym wyścigu.

Zdaniem Lewisa Hamiltona świetne tempo Red Bull Racing to zapowiedź niezwykle wyrównanej walki w sezonie 2021. Ze względu na zamrożenie rozwoju bolidów, nie zmienia się one znacząco. Dlatego Mercedes, który od roku 2014 wygrał wszystkie tytuły w Formule 1, może mieć powody do niepokoju.

- W przyszłym roku stoczymy walkę z Red Bullem. Bez wątpienia oni będą silni. Verstappen jechał bolidem z rozwiązaniami zaplanowanymi już na rok 2021. Jestem podekscytowany wyzwaniem, jakie nas czeka i miejmy nadzieję, że znów wygramy - powiedział aktualny mistrz świata F1 w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni

Mimo dobrego wyniku Holendra w GP Abu Zabi, to kierowcy Mercedesa zajęli dwie pierwsze pozycje w F1 w sezonie 2020. Lewis Hamilton zdobył łącznie 347 punktów (opuścił jeden wyścig z powodu koronawirusa), a Valtteri Bottas - 223. Max Verstappen zakończył kampanię z 214 "oczkami".

- Jeśli spojrzymy na szerszą perspektywę, to przegrana z Red Bullem w Abu Zabi motywuje nas do jeszcze cięższej pracy w okresie zimowym. Musimy się upewnić, aby nie wydarzyło się to ponownie - dodał Bottas.

Dla Mercedesa porażka w Abu Zabi była o tyle znacząca, że Niemcy nie mieli sobie równych na Yas Marina od początku ery hybrydowej w F1 w roku 2014. - Musimy się zastanowić, czy mogliśmy wyciągnąć więcej. Czy problem z tempem był spowodowany ustawieniami, czy może tor zaczął bardziej odpowiada Red Bullowi? Jest wiele rzeczy, których po tym wyścigu nie rozumiemy. Będziemy musieli się nad tym zastanowić - skomentował Andrew Shovlin, szef inżynierów Mercedesa.

Czytaj także:
Nie brakuje chętnych na stanowisko szefa Ferrari
Fernando Alonso bagatelizuje znaczenie testów F1

Komentarze (0)