Nikita Mazepin nagranie, na którym dotykał piersi modelki Andrei D'Ival opublikował jeszcze przed zakończeniem sezonu 2020 i GP Abu Zabi. Wtedy Haas uznał publikowanie tego typu treści w social mediach, jak i zachowanie swojego nowego kierowcy za "odrażające".
Gdy w ostatnich dniach z kont 21-latka w mediach społecznościowych zniknęła adnotacja, że jest kierowcą Haasa w F1, pojawiły się liczne spekulacje na ten temat. Niektóre media uznały, że może to być zapowiedź wyrzucenia Mazepina z amerykańskiego teamu. W środę stało się jednak jasne, że do tego nie dojdzie.
"Haas pragnie potwierdzić, że Nikita Mazepin i Mick Schumacher stworzą duet kierowców zespołu w sezonie 2021 Formuły 1. Zgodnie z poprzednim oświadczeniem ekipy dotyczącym działań względem Mazepina z 9 grudnia, sprawa została załatwiona wewnętrznie i nie pojawią się żadne dalsze komentarze" - ogłosił Haas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał
Wyrzucenie Rosjanina z Haasa wydawało się mało prawdopodobną opcję ze względu na majątek jego ojca. Dmitrij Mazepin posiada ok. 7 mld dolarów i od roku 2021 ma znacząco wspierać amerykański zespół. Za starty swojego syna w F1 co sezon zapłaci ok. 25-30 mln dolarów.
Rosyjski kierowca starał się dołączyć do F1 od kilku lat. Za sprawą finansów ojca Mazepin odbywał jazdy testowe i treningowe m.in. w Force India. W zeszłym roku miał też okazję sprawdzać Mercedesa. Co więcej, ojciec zakupił mu używany model niemieckiej ekipy, dzięki czemu we współpracy z zespołem z Brackley 21-latek mógł liczyć na odbycie prywatnych jazd treningowych. W trakcie ich trwania w rolę nauczyciela wcielał się ówczesny rezerwowy Mercedesa - Esteban Ocon.
Dla Haasa sezon 2021 ma być nowym otwarciem. Amerykanie zacieśnili relacje z Ferrari, dlatego też miejsce w tej ekipie otrzymał Mick Schumacher. Z kolei fundusze Mazepina mają zapewnić zespołowi środki na rozwój. Do tej pory bolidami tego teamu ścigali się Kevin Magnussen i Romain Grosjean.
Czytaj także:
George Russell chce zmieniać Williamsa
Carlos Sainz kierowcą Ferrari na lata?