F1. Płakali na wiadomość o Schumacherze. "Szalone emocje wśród mechaników"
Haas zatrudnia szereg mechaników, którzy przed laty pracowali w Ferrari z Michaelem Schumacherem. Gdy dowiedzieli się oni o zakontraktowaniu jego syna, popłakali się z radości. - Emocje były szalone - zdradził Gunther Steiner, szef Haasa.
I to właśnie w amerykańskim zespole po niemal dziesięciu latach od końca kariery Schumachera, zadebiutuje jego syn - Mick. Po zdobyciu mistrzostwa w Formule 2, młody kierowca podpisał z Haasem dwuletnią umowę.
Gdy na jaw wyszło, że amerykański zespół na sezon 2021 zakontraktował syna Schumachera, w szeregach Haasa pojawiły się spore emocje. - Mamy w zespole mechaników, którzy pracowali z Michaelem w Ferrari. Gdy usłyszeli o transferze Micka, zaczęli płakać. Pojawiła się ogromna radość. Emocje wśród pracowników były szalone - zdradził "Sport Bildowi" Gunther Steiner, szef Haasa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał- Jeden z mechaników przytulił mnie mocno, że sam zacząłem się zastanawiać, co teraz dzieje się z Michaelem - dodał Steiner, nawiązując do wypadku legendy F1 na nartach. Schumacher od końcówki 2013 roku nie był widziany publicznie, a jego stan zdrowia jest nieznany.
Steiner ma przy tym świadomość, że jego ekipę czeka trudny sezon. Mick Schumacher będzie bowiem debiutować w F1, podobnie jak jego zespołowy partner - Nikita Mazepin. - Nie jest też tajemnicą, że nie będziemy rozwijać tegorocznego bolidu, bo skupiamy się na samochodzie na sezon 2022 - stwierdził szef Haasa.
- Wszyscy z grubsza spodziewamy się, w jakim miejscu będziemy w tym roku, ale musimy wykorzystywać swoje szanse, gdy tylko się pojawią - podsumował Steiner.
Czytaj także:
Robert Kubica zaczyna trudny okres
Zdobędzie tytuł i odejdzie? Tajemniczy Hamilton