F1. COVID-19 pogrążył kierowcę. "Nie doceniłem tego wirusa"

Zakażenie koronawirusem mocno wpływa na kondycję organizmu. Ozdrowieńcy nawet po kilku miesiącach od wyleczenia narzekają na swój stan. Na własnej skórze przekonał się o tym Lance Stroll. - Nie doceniłem tego wirusa - mówi kierowca Aston Martina.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lance Stroll Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lance Stroll
Lance Stroll nie czuł się najlepiej przed październikowym GP Eifel i nie wystartował w wyścigu Formuły 1 na torze Nurburgring. Kanadyjczyk po opuszczeniu Niemiec zrobił sobie test na obecność koronawirusa i okazało się, że zachorował na COVID-19.

Stroll miał łagodne objawy choroby i po kilkunastu dniach znów siedział w kokpicie bolidu F1. Jednak jego występy w tym okresie nie były najlepsze. W GP Portugalii w ogóle nie dojechał do mety i przedwcześnie wycofał się z rywalizacji, zaś w późniejszym wyścigu na włoskiej Imoli był dopiero trzynasty.

Jak zdradził kierowca Aston Martina, wpływ na jego jazdę miało wcześniejsze zakażenie koronawirusem. - COVID-19 wyrzucił mnie z GP Eifel i wywarł duży wpływ na kolejne rundy F1. Byłem bez energii, czułem się słabo psychicznie. Nie doceniłem tego wirusa. Nie wziąłem pod uwagę, jak mocno może wpłynąć na organizm. Męczyłem się za kierownicą - powiedział Stroll, którego cytuje motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał

Młody Kanadyjczyk formę odzyskał dopiero w połowie listopada przy okazji GP Turcji, gdy w zmiennych warunkach dość niespodziewanie zdobył pole position. Jednak zdaniem Strolla, wyniszczenie jego organizmu sprawiło, że zespół Racing Point (obecny Aston Martin) finalnie przegrał walkę z McLarenem o trzecie miejsce klasyfikacji konstruktorów F1.

- Straciliśmy wiele punktów w tym okresie i powinienem wyciągnąć wnioski z tych doświadczeń - stwierdził Stroll.

Jak dotąd sześciu kierowców zmagało się z koronawirusem. Jako pierwszy zachorował Sergio Perez, później pozytywny wynik otrzymał Lance Stroll, a następnie Lewis Hamilton. Z kolei Charles Leclerc, Lando Norris i Pierre Gasly chorowali już po zakończeniu sezonu 2020.

Czytaj także:
George Russell czeka na ruch Mercedesa
Wypadek, który wstrząsnął światem. Znana przyczyna

Czy jesteś zaskoczony słowami Lance'a Strolla?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×