F1. Coś pękło w relacjach Lewisa Hamiltona z Mercedesem. Dziwne zachowanie mistrza

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Czy relacje Lewisa Hamiltona z Mercedesem nie są już tak dobre jak wcześniej? Takiego zdania jest Martin Brundle. Ekspert Sky Sports zdradził, że Hamilton przy kręceniu ostatnich materiałów promocyjnych zachowywał się "dziwnie".

Lewis Hamilton podpisał nowy kontrakt z Mercedesem, ale ledwie na jeden sezon. Od tego momentu obie strony robią dobrą minę do złej gry i twierdzą, że taka była wola samego mistrza świata Formuły 1. Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu Hamilton sam mówił, że chce związać się z niemiecką ekipą na trzy, cztery lata.

Mercedes nie spełnił wszystkich żądań swojej gwiazdy, co tworzy szereg spekulacji na temat relacji pomiędzy kierowcą a zespołem. Martin Brundle zdradził, że przy okazji kręcenia spotów promocyjnych dla Sky Sports, brytyjski kierowca zachowywał się inaczej niż zwykle.

- Nakręciliśmy kilka rzeczy, które będziemy wykorzystywać w trakcie sezonu. Był nieco zrzędliwy. Ciekawe jest to, że współpracę z nim zakończył menedżer Marc Hynes. Zakładam, że to dlatego, że Lewis nie był zbyt zadowolony ze sposobu, w jaki przebiegły negocjacje z Mercedesem - powiedział Brundle.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

Były kierowca F1, a obecnie ekspert Sky Sports, wyjawił też kibicom, że Hamilton dość nietypowo zareagował na jego przewidywania dotyczące sezonu 2021.

- Powiedziałem mu, że w tym roku przebije się przez barierę 100 pole position. On odpowiedział: dlaczego? Zaczął mówić, że McLaren był tuż za Mercedesem w Abu Zabi, a teraz zyskał ich silniki. Wspomniał o Red Bullu, który się poprawi, że nie można też zapominać o Ferrari i Aston Martinie - dodał Brundle.

Jak zauważył Brundle, w ostatnich latach Hamilton regularnie dorzucał do swojego dorobku ok. 10 zwycięstw w kwalifikacjach F1 co sezon. Dlatego, biorąc pod uwagę dominację Mercedesa w F1, jego szanse na wyśrubowanie kolejnego rekordu są ogromne.

Czytaj także:
Koniec z plastikiem w F1
Williams chce odzyskać dawny blask

Źródło artykułu: