F1. Burza piaskowa zdenerwowała Alfę Romeo. Kimi Raikkonen bagatelizuje czasy z testów

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Burza piaskowa dała się we znaki kierowcom F1 podczas piątkowych testów w Bahrajnie. W Alfie Romeo nie ukrywają, że piasek nieco podniósł im ciśnienie. Za to Kimi Raikkonen kompletnie bagatelizuje czasy osiągane podczas przedsezonowych jazd.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako że zimowe testy Formuły 1 w tym roku trwają tylko trzy dni, to Alfa Romeo tym razem nie dała szansy jazdy Robertowi Kubicy. Wszystko po to, by etatowi kierowcy zespołu otrzymali jak najwięcej czasu za kierownicą. Sesje pomiędzy Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego podzielono w sposób równy.

Raikkonen zaczął piątkowe przejazdy i przed przerwą obiadową pokonał prawie 350 kilometrów. Później za kierownicą modelu C41 zmienił go Giovinazzi, który do rezultatu Alfy Romeo dołożył 370 kilometrów. W ogólnych wynikach dnia lepszy był Włoch, który z czasem 1:31.945 zajął szóste miejsce.

- Pierwszy dzień w bolidzie był pozytywny, nie miałem żadnych problemów. Było wietrznie, a warunki zmieniały się z zakrętu w zakręt. To utrudniało pracę, ale każdy miał tak samo, więc nie robiło to różnicy. Zrealizowaliśmy nasz program testowy, próbowaliśmy różnych rzeczy i upewnialiśmy się, że wszystko idzie zgodnie z planem - powiedział Raikkonen.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rajskie wakacje Ewy Brodnickiej

41-latek w swoim stylu nie chciał jednak mówić o prognozach Alfy Romeo na sezon 2021. - Nie ma sensu zgadywać, gdzie się znajdujemy. Będziemy musieli poczekać na pierwszy wyścig. Naszym celem jest awansowanie względem ubiegłego roku - dodał mistrz świata F1 z sezonu 2007.

Giovinazzi pochwalił za to zachowanie modelu C41. - Musimy nadal tak pracować w kolejnych dniach, ale mamy solidne podstawy, na których możemy coś zbudować - stwierdził 27-latek, który w sobotę powróci do samochodu.

W piątek na torze Sakhir kierowcom przeszkadzała też burza piaskowa, która nadeszła w trakcie popołudniowej sesji testowej. - Warunki nie były idealne. Wiatr wpływał na zachowanie bolidu, a w takiej sytuacji nigdy nie wiadomo, czy coś jest spowodowane jego podmuchem, czy nie. W drugiej sesji było lepiej. Burza piaskowa nas trochę zdenerwowała, ale nie wpłynęło to na nasz program - ocenił Jan Monchaux, dyrektor techniczny Alfy Romeo.

Czytaj także:
Robert Kubica o starcie w 24h Le Mans
Szczepionka dla wybranych. Katar zaszczepi MotoGP

Komentarze (0)