Bernie Ecclestone przed kilkoma laty sprzedał Formułę 1 amerykańskiej spółce Liberty Media, ale pozostaje na bieżąco z tym, co dzieje się w królowej motorsportu. Zdaniem Brytyjczyka, złota era F1 już minęła i w niedalekiej przyszłości będzie ona musiała stoczyć bój o przetrwanie.
- Wróciliśmy do miejsca, w którym byliśmy 80 czy 90 lat temu z kierowcami-dżentelmenami. Problem w tym, że obecni zawodnicy wcale nie są dżentelmenami. Wiele się zmieniło w tej dyscyplinie i to w sposób, jaki ja nigdy bym się na to nie zgodził - powiedział Ecclestone w wywiadzie dla Sport1.
- Może obecna Formuła 1 jest lepsza, nie wiem. Nie potrafię tego ocenić, ale na końcu to widz przed telewizorem decyduje - dodał Brytyjczyk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy
90-latek od kilku miesięcy jest zajęty wychowywaniem najmłodszego syna - Ace'a. Ecclestone nie jest przekonany, czy jego potomek w przyszłości zwiąże się z F1. - Kiedy dorośnie, to mam nadzieję, że Formuła 1 nadal będzie istnieć. Obecnie mam jednak spore wątpliwości - stwierdził Ecclestone.
Przy okazji wywiadu dla Sport1 były szef królowej motorsportu poruszył też temat Lewisa Hamiltona, który jego zdaniem w coraz większym stopniu zajmuje się sprawami niezwiązanymi z wyścigami. - Jest niezwykły pod względem tego, co robi w swoim życiu. Nie ma drugiego takiego kierowcy, który zajmowałby się tak wieloma sprawami, a przy tym wygrywał wyścigi - ocenił Ecclestone.
- Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, czy sezon 2021 coś zmieni. Mam nadzieję, że inne tematy nie rozproszą uwagi Hamiltona i nie wpłyną na jego umiejętności na torze. Verstappen rzuci mu wyzwanie w walce o tytuł. Lewis ma też inne sprawy na głowie i oby to nie sprawiło mu problemów - podsumował.
Czytaj także:
W Mercedesie może zrobić się gorąco
Tor w Monako już powstaje