Lewis Hamilton od roku bardzo otwarcie wypowiada się m.in. w sprawie walki z rasizmem, po tym jak w USA doszło do zabójstwa George'a Floyda i powstał ruch Black Lives Matter. Aktualny mistrz świata Formuły 1 stał się jego orędownikiem i wspiera go na każdym kroku.
Hamilton już przed rokiem szokował świat F1, gdy określił dyscyplinę mianem "zdominowanej przez białych ludzi" i skrytykował za milczenie ws. śmierci Floyda i unikanie tematu rasizmu.
Zanosi się na to, że kierowca Mercedesa w najbliższym czasie jeszcze mocniej będzie naciskać na F1, by działała w kwestii walki z nietolerancją. - Na początku roku byłem bardzo szczery i naciskałem na działanie. W tamtym momencie wydawało mi się to właściwe, ale odkryłem, że są chwile, gdy trzeba być dyplomatą - powiedział aktualny mistrz świata F1 w rozmowie z "Wired".
ZOBACZ WIDEO: NBA. Gortat mógł grać w Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. "To był błąd popełniony przeze mnie"
- Odkryłem, że czasem można osiągnąć więcej, jeśli prowadzi się dyskusje po cichu i w tle, unikając przy tym zawstydzających i kłopotliwych sytuacji - dodał kierowca Mercedesa.
Brytyjczyk zdradził, że w ostatnim okresie odbył szereg rozmów na temat tego, jak można zwrócić większą uwagę na konieczność walki z rasizmem. - Prowadzę rozmowy i chcę, by ludzie związani ze sportem stali się bardziej odpowiedzialni. Ciągle wysyłam maile w tej sprawie, rozmawiam przez Zooma z ludźmi z F1 i rzucam im wyzwania, jakich nie chcieliby się podejmować - stwierdził.
Hamilton w tym roku może wywalczyć ósmy tytuł mistrza świata w karierze, co uczyniłoby go najbardziej utytułowanym kierowcą F1 wszech czasów. Dla Brytyjczyka ważniejsze jest jednak to, co uda mu się osiągnąć w kwestii tolerancji.
- Chcę być twórcą zmian, ich katalizatorem. Mam nadzieję, że za 10 lat będę mógł spojrzeć wstecz i powiedzieć, że maksymalnie wykorzystałem dany mi czas, że dokonałem właściwych wyborów i wywarłem pozytywny wpływ na ludzkość - podsumował Hamilton.
Kierowca Mercedesa przez cały sezon 2020 klękał na polach startowych przed rozpoczęciem wyścigów F1, aby zwrócić uwagę na problem z rasizmem. Nawoływał do tego gestu również innych. Przed GP Bahrajnu, jakie odbyło się w ubiegłą niedzielę, Hamilton także postanowił uklęknąć podczas specjalnej ceremonii. "Działanie przemawia głośniej niż słowa" - brzmiał napis na koszulce Brytyjczyka przed startem wyścigu.
Czytaj także:
Kierowcę F1 opętał "zły duch"
Lewis Hamilton uciszył krytyków