F1. Ferrari będzie musiało obejść się smakiem. Kiepska prognoza dla Włochów

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Ferrari przed sezonem 2021 zapowiadało, że zamierza włączyć się do walki o najniższy stopień podium klasyfikacji konstruktorów F1. W powodzenie tej misji wątpi Flavio Briatore.

W tym artykule dowiesz się o:

Ferrari w zeszłym roku było dopiero szóstą siłą w Formule 1, co było sporym rozczarowaniem dla Włochów. W okresie zimowym zespół z Maranello znacząco poprawił swój silnik i zapowiedział, że jego celem będzie odzyskanie miejsca na podium F1. Nie będzie to jednak zadanie łatwe, bo krok naprzód wykonał m.in. McLaren.

- Ferrari rzuci wyzwanie innym, ale trudno będzie im stanąć na podium, jeśli wszystkie bolidy z czołówki dojadą do mety. Będą musieli się napocić, by zostać trzecią ekipą w stawce F1 - ocenił Flavio Briatore, cytowany przez adnkronos.com.

- Są bolidy Mercedesa, potem Red Bulla, później Ferrari. Włosi zrobili krok naprzód w porównaniu z zeszłym rokiem. Mają największe pole do poprawy, dwóch świetnych kierowców - Leclerca i Sainza. Jednak nadal mocno ogranicza ich bolid - dodał były szef Benettona i Renault.

Briatore odniósł się też do sytuacji Sebastiana Vettela, który przez ostatnie dwa lata zawodził w Ferrari, a początek współpracy z Aston Martinem również nie wypadł okazale. - Męczył się - powiedział Włoch.

- Uderzył nawet w bolid innego kierowcy, podczas gdy jego partner zespołowy (Lance Stroll - dop. aut.) wyglądał na bardziej konkurencyjnego. Aston Martin może się poprawić w trakcie sezonu, tak jak Ferrari. Jednak walka o tytuł rozstrzygnie się między Mercedesem a Red Bullem - zakończył Briatore.

Czytaj także:
Ważna zmiana u Lewisa Hamiltona
Robert Kubica zwolni

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Dajcie już to słońce". Polska zawodniczka MMA tęskni za wakacjami

Źródło artykułu: