F1. Fernando Alonso musi zapomnieć o swoim marzeniu. Cios dla Hiszpana

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso ma tylko dwa tytuły mistrzowskie F1. Hiszpan chciał udowodnić swoją wartość przez zdobycie potrójnej korony motorsportu, co od lat nie udało się żadnemu kierowcy. Wiele wskazuje na to, że Alonso musi się właśnie pożegnać z marzeniem.

Na potrójną koronę motorsportu składają się GP Monako w Formule 1, 24h Le Mans w wyścigach długodystansowych WEC oraz Indianapolis 500 w IndyCar. Przed laty, gdy kierowcy rywalizowali jeszcze w różnych seriach wyścigowych jednocześnie, tym trzem imprezom nadano szczególną rangę.

Dlatego Fernando Alonso, który jest niezadowolony z faktu, że ma ledwie dwa tytuły mistrza świata F1, chciał powalczyć o potrójną koronę. Kierowca z Oviedo wygrywał GP Monako (2006, 2007), a później dołożył do tego triumfy w 24h Le Mans (2018, 2019). Do pełni szczęścia brakuje mu tylko sukcesu na torze w USA.

Alonso trzykrotnie przystępował do Indianapolis 500, ale ani razu nie udało mu się zwyciężyć. Wątpliwości, co do kolejnych startów Hiszpana ma Jacques Villeneuve. - Myślę, że nawet przestał próbować. W pierwszym roku miał mocne tempo w debiucie, a potem zdał sobie chyba sprawę z tego, że start w ledwie jednym wyścigu to za mało, by mieć szansę na zwycięstwo. Tory owalne mu nie odpowiadają - powiedział w "La Gazetta dello Sport" kierowca z Kanady.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Alonso przy okazji GP Emilia Romagna odniósł się do tych słów. - Mamy różne opinie i punkty widzenia na temat tego, jak się ścigać i osiągać cele. Na pewno to, co inni ludzie mówią na temat moich planów lub marzeń, nie wpłynie na moje postrzeganie sprawy - zaznaczył były mistrz świata F1, którego cytuje motorsport.com.

Hiszpan wrócił właśnie do F1 po dwuletniej przerwie w startach. Reprezentowanie Alpine może pokrzyżować jego plany związane z potrójną koroną. - Jeśli będę znów w Indianapolis 500, to dlatego, że nie przestałem marzyć o potrójnej koronie. Nie startuję dla zabawy. Jednak nie mam pewności, czy jeszcze kiedykolwiek tam się pojawię. Jeśli mnie tam więcej nie zobaczycie, to nie dlatego, że ktoś inny powiedział w wywiadzie, że nie jestem w stanie wygrać tych zawodów - dodał Alonso.

Czytaj także:
Dwie gwiazdy F1 w konflikcie? Jest komentarz kierowcy
Lewis Hamilton oddał hołd księciowi Filipowi

Komentarze (0)