McLaren już w zeszłym roku, gdy dotknął go kryzys wywołany pandemią koronawirusa, zapowiadał chęć sprzedaży swojej siedziby i fabryki w Woking. Brytyjska firma szacowała, że w ten sposób jest w stanie jednorazowo zainkasować ok. 200 mln funtów. We wtorek poinformowano o zakończeniu trwających kilka miesięcy negocjacji, wskutek których zakład nabyła firma Globat Net Lease (GNL).
Ostatecznie McLaren zarobi na tej transakcji nieco mniej środków, bo 170 mln funtów. Umowa ma zostać sfinalizowana w drugim kwartale 2021 roku i obejmować będzie 20-letnią dzierżawę obiektów w Woking.
Zespół F1 nie podał jednak, ile rocznie będzie płacić za leasingowanie swoich zakładów. - Nie jesteśmy firmą zajmującą się nieruchomościami. Jesteśmy zespołem wyścigowym i producentem motoryzacyjnym. To jest początek podróży, jaką musimy pokonać, aby uporządkować rachunki w McLarenie - przekazał Zak Brown, szef firmy z Woking.
- Myślę, że tak naprawdę większość firm na świecie nie jest właścicielami nieruchomości, w których funkcjonuje. Oni je jedynie wynajmują. Wydaliśmy dotąd na ten budynek sporo gotówki i to nie są efektywnie wydane środki, bo nie działamy na rynku nieruchomości, stąd decyzja o sprzedaży. Wykorzystamy pozyskane środki na inwestowanie w McLarena - dodał Brown.
W zeszłym roku McLaren ratował się m.in. pożyczką w wysokości 150 mln funtów, jakiej udzielił mu Narodowy Bank Bahrajnu. Ponadto spory pakiet akcji firmy kupił amerykański fundusz MSP Sports Capital. Transakcja warta była 185 mln funtów. To pozwoliło firmie stanąć na nogi.
Czytaj także:
Alfa Romeo straciła ogromną szansę
Russell wydał oświadczenie ws. wypadku