Dla George'a Russella obecny sezon jest trzecim w Williamsie. Młody Brytyjczyk w stajni z Grove nie ma szans na to, by w pełni zaprezentować swój talent. Jednak przynależność do programu juniorskiego Mercedesa sprawia, że wcześniej czy później kierowca z King's Lynn dostanie okazję jazdy w topowym bolidzie F1.
Wielu ekspertów na Wyspach widzi w Russellu kierowcę, który po Lewisie Hamiltonie przejmie schedę w F1. W taki scenariusz wierzy też Dave Robson, który jako inżynier współpracował z Hamiltonem w McLarenie, a obecnie pełni funkcję szefa departamentu ds. osiągów w Williamsie.
- Widać podobieństwa między Lewisem a Georgem. I to od pierwszego spotkania. Gdy tylko Russell wszedł do symulatora w Williamsie, czy gdy wyjechaliśmy na tor samochodem osobowym - powiedział gpfans.com Robson.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa
- George ma odpowiedni talent. Jest na poziomie Lewisa i ma potencjał, by dostać się na szczyt F1 - dodał brytyjski inżynier.
Robson wskazał też pewną różnicę między Hamiltonem a Russellem. - Zabrałem Hamiltona na testy na pas startowy lotniska w Elvington. Był znudzony po 10 minutach. Tymczasem większość dzieciaków, gdy zabierasz ich w to miejsce, jest zachwycona i cieszy się z tego, że jeździ bolidem F1. Nawet jeśli to tylko kawałek prostej - wyjaśnił inżynier Williamsa.
- Gdybyśmy zabrali Russella do Elvington, to jeździłby tam cały dzień. Hamilton był inny od samego początku. Jednak on ma niesamowity talent. Można tylko zdejmować przed nim czapki - podsumował Robson.
Czytaj także:
Rynek transferowy w F1 otwarty. Co z Kubicą?
Ferrari poddało się w sezonie 2021