F1. Ważą się losy Alfy Romeo. Dobra wiadomość dla kibiców Roberta Kubicy

Od pewnego czasu w F1 spekuluje się, że Alfa Romeo może opuścić stawkę. Wydaje się jednak, że kibice Roberta Kubicy mogą spać spokojnie. - Sporty motorowe są częścią DNA marki - mówi Jean-Philippe Imparato, dyrektor generalny Alfy Romeo.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Robert Kubica
Alfa Romeo tak naprawdę jest jedynie sponsorem tytularnym zespołu Formuły 1 z Hinwil, który funkcjonuje jako Sauber. Włoska marka powróciła do F1 w roku 2018 i początkowo występowała w nazwie obok Saubera. Zwiększenie finansowania od kolejnego sezonu doprowadziło do tego, że Szwajcarzy zgodzili się usunąć swoją markę z nazwy ekipy F1.

W ostatnich miesiącach spekulowano jednak, że Alfa Romeo odejdzie z F1. To efekt powstania giganta motoryzacyjnego o nazwie Stellantis, na który składają się wcześniejsze grupy FCA (Fiat & Chrysler) oraz PSA (Peugeot, Citroen).

"La Gazetta dello Sport" informowała na początku roku, że Stellantis zamierza dokonać przeglądu swoich marek i wydatków na promocję. Przyszłość Alfy Romeo wydawała się być zagrożona, bo mimo startów zespołu w F1, sprzedaż samochodów osobowych marki spod Mediolanu nie poprawiła się w sposób znaczący.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

Kibice Roberta Kubicy mogą jednak spać spokojnie. Do takiego wniosku można dojść po słowach Jeana-Philippe'a Imparato, dyrektora generalnego firmy. - Sporty motorowe od zawsze są częścią DNA marki Alfa Romeo. Gdy widzę F1, to dostrzegam jedną z najbardziej wydajnych i konkurencyjnych dyscyplin sportowych na świecie - powiedział Imparato w rozmowie z it.motor1.com.

- Jeśli nie radzisz sobie dobrze w F1, to odbija się to na wszystkich innych działach firmy. Dlatego podkreślam, że sporty motorowe mają fundamentalne znaczenie dla Alfy Romeo. To gra, w którą musisz grać spokojnie, oceniać wszystkie elementy, które zostały wykonane w przeszłości i równocześnie oceniać, jak dane decyzje wpłyną na przyszłość - dodał dyrektor generalny Alfy Romeo.

Alfa Romeo obecnie ma płacić Sauberowi ok. 30 mln dolarów rocznie za funkcjonowanie w nazwie zespołu z Hinwil. Przedłużenie tej współpracy byłoby zatem bardzo dobrą wiadomością dla Szwajcarów.

Dzięki funduszom włoskiej firmy w fabryce w Hinwil powstał m.in. nowy symulator, który kosztował kilka milionów dolarów. To za jego rozwój od sezonu 2020 odpowiedzialny jest Robert Kubica.

Czytaj także:
Robert Kubica wciąż ważny dla Alfy Romeo
Alfa Romeo ma nowego lidera

Czy Alfa Romeo pozostanie ostatecznie w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×