George Russell jest zdecydowanym liderem Williamsa od swojego debiutu w Formule 1 w roku 2019. Fatalna forma brytyjskiego zespołu powoduje, że 23-latek dotąd nie zapunktował dla niego ani razu. Gdy nadarzyła się okazja, to przed dwoma laty wykorzystał ją Robert Kubica, który został sklasyfikowany na 10. miejscu w GP Niemiec.
To właśnie Kubica jest ostatnim kierowcą, który zdobywał punkty dla Williamsa. Russell chciałby to jednak zmienić.
- Jeśli znów nie zdobędziemy punktów, nie będzie mi to przeszkadzać. Jednak wywalczenie jakiejkolwiek zdobyczy to nasz cel. Jeśli zakończymy sezon bez punktów, nie będzie to porażka. Jeśli jednak zgarniemy choć kilka, będzie to olbrzymi sukces - powiedział Brytyjczyk w rozmowie z "Autosportem".
ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?
- Chcę zdobyć punkty w tym sezonie. To byłoby dla nas niczym zwycięstwo dla McLarena. Jeśli McLaren nie wygra przez cały rok wyścigu, to nikt nie określi tego mianem porażki. Gdyby jednak odnieśli wygraną, każdy mówiłby o sukcesie. I tak samo jest z nami - dodał Russell.
Brytyjczyk podkreślił, że Williams znacząco zmienił się względem 2019 roku i ma lepszy samochód. Jednak straty ekipy z Grove względem konkurencji w F1 były tak duże, że nadal ma ona niewielkie szanse na zdobycze punktowe.
- Z psychologicznego punktu widzenia musimy na to patrzeć tak, że jeśli zrobimy absolutnie wszystko jak należy i zaliczymy fantastyczny weekend, to będziemy na 13. miejscu. I musimy się wtedy z tym pogodzić. Nie możemy w takiej sytuacji być przygnębieni tym, że nie zdobyliśmy punktów. Zazwyczaj w tym sezonie 13. miejsce będzie naszym absolutnym maksimum - podsumował.
Czytaj także:
Podwójne standardy w Mercedesie
Williams boi się odejścia George'a Russella