Czy potężny sponsor nadal będzie z Robertem Kubicą? Daniel Obajtek skomentował sytuację

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica i Daniel Obajtek podczas konferencji
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica i Daniel Obajtek podczas konferencji

Wydaje się, że PKN Orlen S.A. nie zamierza rezygnować z wspierania Roberta Kubicy. Sport globalny to jest inwestycja długoterminowa - przyznał w rozmowie z Interią prezes Daniel Obajtek.

Bez dwóch zdań Robert Kubica jest jedną z flagowych postaci dla strategii marketingowej PKN Orlen. Niejako dzięki niemu logo spółki jest obecne podczas wyścigów Formuły 1. On sam z kolei może też liczyć na wsparcie podczas innych wyścigów.

Czy obie strony nadal będą kontynuować współpracę, a Kubica będzie mógł liczyć na sponsoring Polskiego Koncernu Naftowego Orlen? Daniel Obajtek nie chciał zdradzić szczegółów, ale niejako "naokoło" wytłumaczył jak wygląda temat.

- Byłoby rzeczą niepokojącą gdybyśmy inwestowali w sport, a potem się z tego wycofywali. Sport globalny to jest inwestycja długoterminowa, a nie na jeden, dwa, trzy sezony - przyznał prezes PKN Orlen w rozmowie z Interią.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: seksowna Lindsey Vonn z nowym wyzwaniem. "Pierwszy raz bez liny"

Wynika z tego, że koncern nie zamierza rezygnować ze wsparcia jednego z naszych najlepszych kierowców, który na co dzień jest m.in. częścią załogi Alfa Romeo w Formule 1.

- Mamy pewne założenia i one nam pokazują w jakim miejscu budowania marki jesteśmy - przyznał Obajtek. Dodał również, że to nie on w pojedynkę podejmuje takie decyzje, a wszystko wynika z negocjacji, logiki i strategii.

Warto dodać, że PKN Orlen współpracę z Kubicą nawiązał w 2019 roku. Wtedy umowa ta pozwoliła niejako naszemu kierowcy wrócić do wyścigów Formuły 1. Wtedy koncern "wszedł" w Williamsa. Transfer do Alfy Romeo nastąpił w styczniu 2020 roku.

Zobacz także:

Red Bull zna przypadek Roberta Kubicy. "Nie chcemy popełnić tego samego błędu"

Mercedes zdetronizowany. Max Verstappen kroczy po tytuł

Źródło artykułu: