F1. Frustracja Lewisa Hamiltona. Stracił punkty, które mogą decydować o tytule

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Uszkodzona podłoga w bolidzie Lewisa Hamiltona sprawiła, że Brytyjczyk nie miał powodów do zadowolenia po GP Austrii. Spadek tempa kosztował 36-latka utratę drugiej pozycji w wyścigu, a to może mieć ogromny wpływ na losy walki o tytuł F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton jeszcze przed GP Austrii mówił, że wyścig Formuły 1 na Red Bull Ringu polegać będzie na "minimalizowaniu strat" i zapowiadał łatwe zwycięstwo Maxa Verstappena (szczegóły TUTAJ). O ile 36-latkowi udało się przewidzieć triumf głównego rywala do tytułu F1, o tyle owa minimalizacja strat nie wyszła najlepiej Brytyjczykowi.

Wprawdzie na początku wyścigu, po karze dla Lando Norrisa, aktualny mistrz świata F1 miał otwartą drogę do drugiej pozycji w zawodach. Jednak w dalszej fazie rywalizacji Hamilton najechał na krawężniki i uszkodził podłogę w bolidzie Mercedesa, przez co zaczął tracić docisk.

Hamilton nie tylko nie był w stanie jechać tempem rywali, ale też zaczął mocniej zużywać ogumienie. To sprawiło, że Brytyjczyka wyprzedzili Valtteri Bottas i Lando Norris. Gdyby lider Mercedesa dojechał do mety jako drugi, mógłby dopisać do swojego dorobku 18 punktów. Tymczasem za czwartą lokatę otrzymał tylko 12 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo na rowerze? Maja Włoszczowska ma kilka rad

Dlatego Hamilton nie ukrywał swojej frustracji po wyścigu. - Już przed startem mówiłem, że pokonanie Verstappena będzie trudne. Jednak to frustrujące, że po utracie docisku nie byliśmy w stanie utrzymać drugiego miejsca. Straciliśmy zbyt wiele punktów do klasyfikacji F1 - powiedział w Sky Sports kierowca z Wielkiej Brytanii.

- Byłbym drugi. Jechałem drugi, gdy to wszystko się wydarzyło. Z łatwością dowiózłbym tę pozycje do mety. Jednak po tej przygodzie nie byłem w stanie tego zrobić - dodał sfrustrowany Hamilton.

Powtórki telewizyjne pokazały, jak Hamilton najeżdża na wysoki krawężnik w zakręcie numer jeden. Brytyjczyk nie był jednak przekonany, czy to w tym miejscu stracił fragment bolidu. - Nie najeżdżałem na krawężniki agresywniej niż inni. Nawet nie mam pojęcia, gdzie to się wydarzyło. Szkody w samochodzie są jednak spore - stwierdził.

Hamilton nie wygrał piątego wyścigu F1 z rzędu. To jego najgorsza passa od przełomu sezonów 2017-2018. - Mamy sporo pracy do wykonania. Potrzebujemy wszystkie ręce na pokładzie. Wiem, że Mercedes już reaguje. W ostatnich wyścigach Red Bull wprowadził mnóstwo poprawek do bolidu, a my żadnych. My też musimy to zrobić, bo inaczej takie wyniki będą się powtarzać - podsumował siedmiokrotny mistrz świata.

Obecnie Verstappen ma 32 punkty przewagi nad Hamiltonem w klasyfikacji F1. Oznacza to, że nawet w przypadku braku punktów w najbliższym GP Wielkiej Brytanii, pozostanie on liderem mistrzostw.

Czytaj także:
Atak hakerów na F1! Kibice byli zaskoczeni
Max Verstappen zrobił kolejny krok do tytułu

Komentarze (3)
avatar
Vijderst
6.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hamilton jest niedojrzały emocjonalnie. Teraz powoli, co wyścig, wychodzi że te jego wszystkie sukcesy wynikają z olbrzymiej przewagi jaką dał mu Mercedes. Szkoda tylko Bottasa, bo zrobił z sie Czytaj całość
avatar
Cheers
5.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepszy sprzęt wygrywa. To cała formuła 1. Emocje marne. Co ta rywalizacja konstruktorów ma wspólnego z rywalizacją sportową? Dobrze się przy tym śpi. 
avatar
R4vix
5.07.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
brawo, sfrustrowany na wszystko pomimo że to on wjechał w krawężnik jak młodzian... totalna żenada ten człowieczek śmieszny, zachowuje się jak małe dziecko w sklepie z zabawkami po usłyszeniu ż Czytaj całość