Robert Kubica na mecie GP Holandii. Mercedes próbował przechytrzyć Maxa Verstappena

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica uniknął błędów i dojechał do mety GP Holandii na 15. miejscu. Polak tym samym zrobił swoje. Po wygraną w Zandvoort sięgnął Max Verstappen, który umiejętnie odpowiedział na strategię Mercedesa.

- Spodziewajcie się czegoś na wzór Monako - mówili zgodnie kierowcy Formuły 1 przed GP Holandii, a i Robert Kubica zwracał uwagę na to, że w Zandvoort nie będziemy mieć wielkiego ścigania. Wszystko za sprawą wąskiej nitki toru, na której bardzo trudno o wyprzedzanie. Słowa krakowianina szybko znalazły potwierdzenie.

Niemal od początku mieliśmy do czynienia z procesją w wyścigu. Robert Kubica zaraz po starcie GP Holandii utrzymał 16. miejsce, zaś na czele Max Verstappen zostawił za swoimi plecami obu kierowców Mercedesa - Lewisa Hamiltona oraz Valtteriego Bottasa.

Niemiecki zespół próbował przechytrzyć Red Bull Racing za sprawą strategii, przedwcześnie ściągając Hamiltona na pit-stop. Plany zespołowi pokrzyżowała jedna z opon, z której ściągnięciem problemy mieli mechanicy. W efekcie Verstappen po swoim postoju i tak wyjechał przed Hamiltonem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

Wprawdzie później Mercedes próbował zrobić z Bottasa "blokadę" i opóźnił jego pit-stop, ale i to nie pomogło ekipie z Brackley, bo Verstappen dość szybko wyprzedził Fina. - Kapitalna robota! Lecisz dalej - chwalił w pewnym momencie swojego kierowcę inżynier wyścigowy Red Bulla.

W tym czasie Kubica jechał "swój" wyścig. Alfa Romeo w przypadku Polaka zastosowała strategię z jednym pit-stopem. W efekcie krakowianin musiał pokonać 40 okrążeń (!) na jednym komplecie ogumienia. Polak unikał przygód, czego nie można było powiedzieć o drugim kierowcy Alfy Romeo. Antonio Giovinazzi zaraz po starcie spadł z siódmego na dziesiąte miejsce. Jakby tego było mało, później Włoch złapał "kapcia" i musiał zjechać na dodatkowy pit-stop. To pozbawiło go szans na punkty w GP Holandii.

Niemal od połowy wyścigu kibice byli raczeni kolejnymi komunikatami radiowymi Hamiltona, który narzekał na strategię Mercedesa. - Po co zmienialiście mi tak szybko opony?! - pytał wściekły Brytyjczyk. - Moje ogumienie jest martwe - dodawał raz za razem. - Nie dojadę do mety - powtarzał. Nie przeszkadzało mu to jednak w niwelowaniu strat do Verstappena i wykręceniu najszybszego okrążenia w wyścigu.

- Czy on na coś narzeka? - pytał sarkastycznie przez radio Verstappen, znając naturę swojego najgroźniejszego rywala. - Tak, na martwe opony - usłyszał w odpowiedzi Holender. Słowa Brytyjczyka potwierdziły się jednak w końcówce wyścigu F1, kiedy to Verstappen zaczął budować ponownie przewagę nad Hamiltonem.

Na ostatnich okrążeniach Mercedes zakpił też z Bottasa. Fin został ściągnięty na darmowy pit-stop, ale zabroniono mu wykręcenia najszybszego okrążenia w wyścigu, by nie zabrał go Hamiltonowi. - To po co w ogóle zjeżdżaliśmy do alei serwisowej? - pytał zirytowany Bottas, który nie posłuchał inżyniera i wykręcił rekordowe "kółko". Brytyjczyk w ostatnim momencie odbił jednak Bottasowi to osiągnięcie i zyskał dodatkowy punkt do klasyfikacji F1.

Zwycięstwo Verstappena w GP Holandii sprawiło, że Holender odzyskał prowadzenie w klasyfikacji F1, więc nie powinno dziwić, że w momencie wjazdu 23-latka na metę na trybunach toru w Zandvoort zapanowała euforia. W końcu Holandia czekała aż 36 lat na powrót do kalendarza królowej motorsportu.

F1 - GP Holandii - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Max Verstappen Red Bull Racing 72 okr.
2. Lewis Hamilton Mercedes +20.932
3. Valtteri Bottas Mercedes +56.460
4. Pierre Gasly Alpha Tauri +1 okr.
5. Charles Leclerc Ferrari +1 okr.
6. Fernando Alonso Alpine +1 okr.
7. Carlos Sainz Ferrari +1 okr.
8. Sergio Perez Red Bull Racing +1 okr.
9. Esteban Ocon Alpine +1 okr.
10. Lando Norris McLaren +1 okr.
11. Daniel Ricciardo McLaren +1 okr.
12. Lance Stroll Aston Martin +2 okr.
13. Sebastian Vettel Aston Martin +2 okr.
14. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +2 okr.
15. Robert Kubica Alfa Romeo +2 okr.
16. Nicholas Latifi Williams +2 okr.
17. George Russell Williams +3 okr.
18. Mick Schumacher Haas +3 okr.
19. Yuki Tsunoda Alpha Tauri nie ukończył
20. Nikita Mazepin Haas nie ukończył

Czytaj także:
Holandia boi się koronawirusa przed wyścigiem F1
Kimi Raikkonen powrócił do domu

Komentarze (42)
avatar
Allez
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@głos z Rzeszowa 61: Pretensje miej NIE do Kubicy - ze skorzystal na ujawnieniu tasm Morawieckiego, podsunietych przez Ziobre, w ramach walki buldogow pod dywanem - a do wlasnie do nich i cal Czytaj całość
avatar
głos z Rzeszowa 61
6.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
" jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma " . Niewiarygodny sukces polskiego młodego kierowcy . Ukończył wyścig . 
avatar
Padysza
5.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Polczkom wiecznie malo, zbyt duze oczekowania, ktos kto nie zna sie na f1 nie powinien siw wypowiadac. Prawda jest taka ze alfe nie stac na wyzsze miejsca, w formule jeden od paru lat widzimy t Czytaj całość
avatar
Allez
5.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Fakt jest taki, ze Kubica pojechal tak, ze awansowal a jego kolega z teamu tak, ze spadl ... az o siedem miejsc. Tyle o znakomitej jezdzie Giovinazziego. Czytaj całość
avatar
hello189
5.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To był piękny wyścig wszyscy są wygrani i zadowoleni, a Robert w końcu dostał auto którym da się ścigać i wyprzedzać. Dziękujemy Alfa Romeo !!!