Robert Kubica wystąpi w GP Włoch? "Byłbym lepiej przygotowany"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica ma szansę na występ w GP Włoch. Wszystko zależy od tego, czy Kimi Raikkonen uzyska dwa negatywne wyniki testu na obecność koronawirusa. - Byłbym lepiej przygotowany - mówi Kubica o starcie na Monzy, ale ma też pewne obawy.

Kimi Raikkonen toczy walkę z czasem. Fin jeszcze w sobotni wieczór opuścił Holandię i udał się prywatnym odrzutowcem do domu w Szwajcarii, gdzie poddany jest kwarantannie. Jeśli przed GP Włoch fiński kierowca otrzyma dwa negatywne wyniki na obecność koronawirusa, to otrzyma zgodę na start w najbliższym wyścigu Formuły 1.

Jeśli Raikkonen nie upora się z chorobą do weekendu, to za kierownicę Alfy Romeo ponownie wskoczy Robert Kubica. - W ogóle nie byłem gotowy do startu w Zandvoort, zatem na Monzę byłbym lepiej przygotowany - powiedział Kubica, którego cytuje agencja GNN.

Polak zwrócił jednak uwagę na to, że w GP Włoch po raz drugi w sezonie 2021 będziemy mieć do czynienia ze sprintem kwalifikacyjnym. To oznacza, że kierowcy będą mieć do dyspozycji jedną sesję mniej. - Na Monzy jest inny format weekendu, kwalifikacje są już w piątek. Chciałbym spędzić jak najwięcej czasu w samochodzie przed kwalifikacjami - skomentował sytuację Kubica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Krakowianin w kwalifikacjach miał znacznie gorsze tempo niż Antonio Giovinazzi, do czego również odniósł się w rozmowie z agencją GNN. - Wiem, z czym wiążą się moje problemy. Zespół i ja nigdy nie pracowaliśmy nad ich poprawą. Jestem bowiem kierowcą rezerwowym, a priorytetem zespołu są kierowcy etatowi - wyjaśnił Robert Kubica.

- Nie próbuję też rozwiązywać moich problemów, bo jesteśmy małym zespołem. Uważam, że wszystkie zasoby Alfy Romeo powinny być skierowane na rozwój etatowych kierowców, aby wyciągnąć z nich jak największą prędkość - dodał.

Kubica podkreślił przy tym, że w razie występu w GP Włoch, podobnie jak w GP Holandii, zachowa chłodną głowę, co powinno być kluczem do sukcesu. - Jeśli pojadę na Monzy, to pojawię się w wyścigu po ledwie godzinnym treningu. To nie będzie łatwe, ale już w Zandvoort pokazałem, że potrafię pracować głową. W mojej sytuacji lepiej stracić kilka dziesiątych niż próbować osiągnąć coś niemożliwego - stwierdził rezerwowy Alfy Romeo.

- W Formule 1 nie ma cudów. Po prostu niemożliwe jest to, by usiąść za kierownicą i od razu pokazać pełną prędkość - podsumował Kubica.

Czytaj także:
Orlen znika z F1?! To może być cios dla Alfy Romeo i Kubicy
Kimi Raikkonen w nowej roli? Padła propozycja

Komentarze (0)