Orlen znika z F1?! To może być cios dla Alfy Romeo i Roberta Kubicy

Orlen miał podjąć decyzję o odejściu z F1 po sezonie 2021. Tym samym Alfa Romeo straci spory zastrzyk gotówki, a Robert Kubica posadę rezerwowego. Wraz z Kimim Raikkonenem odejdą też inni sponsorzy. Dlatego w Hinwil pilnie poszukują pieniędzy.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Sensacyjne informacje przekazał dziennikarz Paolo Ciccarone z portalu rmcmotori.com. Z jego ustaleń wynika, że Orlen po sezonie 2021 zakończy współpracę z Alfą Romeo w Formule 1. Decyzja polskiej firmy to potężny cios finansowy, który najprawdopodobniej zadecyduje o składzie zespołu z Hinwil na rok 2022.

Wraz z odejściem Orlenu szwajcarska ekipa nie tylko straci ok. 10 mln dolarów rocznie, ale też i Robert Kubica najpewniej pożegna się z rolą rezerwowego Alfy Romeo. Ciccarone przypomina też, że z zespołem pożegnają się sponsorzy powiązani z Kimim Raikkonenem (m.in. Singha), bo Fin kończy karierę w F1.

Przypomnijmy, że Orlen wszedł do F1 w roku 2019 - najpierw jako jeden z głównych partnerów Williamsa, co umożliwiło Kubicy powrót do regularnego ścigania. Następnie gigant paliwowy towarzyszy krakowianinowi w Alfie Romeo. Tam wprawdzie Kubica został zdegradowany do roli rezerwowego, ale za to polska firma stała się partnerem tytularnym zespołu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Obecnie sytuacja Szwajcarów jest nie do pozazdroszczenia. Odejście sponsorów powiązanych z Kubicą i Raikkonenem to pierwszy cios. Drugim jest sytuacja w klasyfikacji konstruktorów F1, gdzie maleją szanse na to, by Alfa Romeo pokonała Williamsa w walce o ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. To dla ekipy będzie oznaczać kolejne straty finansowe, liczone w milionach dolarów.

Łącząc te trzy czynniki, w Hinwil powstała gigantyczna dziura budżetowa przed sezonem 2022. Według informacji Ciccarone, miałby ją zapełnić Guanyu Zhou i jego chińscy sponsorzy. Inwestorzy z Państwa Środka są gotowi wyłożyć ok. 30 mln dolarów po to, by Chiny w końcu doczekały się swojego kierowcę w F1. Do kontraktu Zhou miałoby się też dorzucić francuskie Alpine, bo 22-latek należy do akademii talentów tego zespołu.

To właśnie problemy finansowe właścicieli Alfy Romeo miały sprawić, że skreślona została m.in. kandydatura Antonio Giovinazziego. Włoch wspierany przez Ferrari nie był w stanie wygrać licytacji o miejsce w zespole z chińskimi inwestorami wspierającymi Zhou.

Redakcja WP SportoweFakty wystąpiła do Orlenu o oficjalne stanowisko ws. wyjścia firmy z F1. Jednak do momentu napisania artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi z płockiego przedsiębiorstwa.

Czytaj także:
Robert Kubica odzyskał radość ze ścigania
Chwile grozy Roberta Kubicy. "Wypchnął mnie z toru!"

Czy Orlen powinien nadal angażować się w promocję poprzez F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×