Zając oszukał przeznaczenie. Groźne sceny w F1

Zwierzęta przebiegające przez tor nie są rzadkością w F1. W kwalifikacjach do GP Włoch pod nadjeżdżające bolidy wtargnął zając. Zwierzę miało mnóstwo szczęścia. Decydowały sekundy.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
zając na torze podczas kwalifikacji F1 Twitter / Na zdjęciu: zając na torze podczas kwalifikacji F1
Niejednokrotnie już w Formule 1 byliśmy świadkami, w których zwierzęta wyskakiwały tuż pod nadjeżdżające bolidy. Wynika to z faktu, że tory wyścigowe najczęściej położone są z dala od centrów miast, gdzie na wolności żyje sporo istot.

Chociażby podczas wyścigów F1 w Montrealu normą stały się biegające po torze i poboczach świstaki, wiewiórki oraz bobry.

Tym razem zwierzę pojawiło się na torze Monza. Uroczy zając postanowił wkroczyć do "akcji" pod koniec Q1 - pierwszej części kwalifikacji F1 do GP Włoch. Zwierzę przebiegło przed kołami bolidu Nicholasa Latifiego, który nie miał prawa go dostrzec, ani tym bardziej zareagować na czas.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jason Doyle znów jest świetny. Piotr Baron mówi co z nim zrobił

Na szczęście w tej sytuacji zając był na tyle szybki, że przedostał się z jednej strony toru na drugą, zanim nadjechał samochód Williamsa. Dlatego cała historia zakończyła się szczęśliwie.

Cała sytuacja posłużyła internautom do żartów. W mediach społecznościowych już można znaleźć komentarze, że zając był szybszy niż Nikita Mazepin. 22-letni Rosjanin, który w sezonie 2021 zadebiutował w F1, od początku kampanii jest krytykowany za słabe tempo i kolejne błędy. To właśnie Mazepin zepsuł okrążenie kwalifikacyjne Roberta Kubicy w piątkowy wieczór na Monzy.

Czytaj także:
Robert Kubica mówi o przyszłości F1
Ależ słowa o Robercie Kubicy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×