Temat dress code'u podczas pierwszego w historii wyścigu Formuły 1 o GP Arabii Saudyjskiej pojawił się w połowie października. Wtedy wyciekła treść maila, jakiego otrzymały m.in. pracownicy FIA oraz szefowie zespołów F1. Jasno w nim podkreślono, że mężczyźni muszą mieć zakryte ręce i nogi, a kobiety nie mogą nosić makijażu czy prześwitujących ubrań.
Jednak jak informuje "The Times", pod naporem międzynarodowej krytyki, władze Arabii Saudyjskiej wycofały się z pomysłu pilnowania, kto i co ubiera podczas wyścigu F1 w Dżuddzie. Tamtejszy reżim miał dokonać zwrotu o 180 stopni.
Promotorzy GP Arabii Saudyjskiej wysłali do pracowników FIA i personelu F1 kolejnego maila, w którym wyjaśnili, iż poprzednia wiadomość była bardziej zaleceniem, niż wymogiem. Zastosowanie ubioru z wytycznych miało zapewnić cudzoziemcom "ciepłe powitanie" i brak kłopotów w przypadku jakiejkolwiek kontroli poza torem w Dżuddzie.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach
"Ministerstwo sportu Arabii Saudyjskiej podkreśliło, że na torze ani w miejscach publicznych w Dżuddzie nie będzie żadnego dress code'u" - czytamy w wiadomości rozesłanej do personelu F1, której treść publikuje "The Times".
"Dotyczy to wszystkich, bez względu na płeć" - dodano w mailu, z czego bez wątpienia ucieszą się panie pracujące w F1. Z wcześniejszego dokumentu wynikało bowiem, że nie będą one mogły nosić makijażu, odsłaniać nóg czy ubierać prześwitujących i zbyt luźnych strojów.
Organizatorzy wyścigu w Dżuddzie poprosili jednak personel F1, by szanował "wrażliwość kulturową Arabii Saudyjskiej".
Włoska "La Gazetta dello Sport" nie ma wątpliwości, że Saudyjczycy zmienili zdanie, po tym jak bardzo krytycznie temat dress code'u był komentowany w padoku F1 w ostatnich dniach. Już wcześniej królowa motorsportu była krytykowana za organizowanie wyścigu w Arabii Saudyjskiej, bo kraj ten łamie prawa człowieka, a dress code miał być najlepszym dowodem na ograniczanie swobód i wolności.
"Ostatnia wiadomość brzmi jak odpowiedź na fake newsa, ale tak naprawdę to wycofanie się z wcześniejszego wprowadzenia dress code'u, bo wysłano ją dopiero po dwóch tygodniach od opublikowania pierwszych informacji o zaleceniach Saudyjczyków, co do ubioru" - napisała włoska gazeta.
Czytaj także:
Jeremy Clarkson zaatakował Lewisa Hamiltona
Zasłużył na kolejną szansę w F1. Czy Alfa Romeo mu ją da?