Jeremy Clarkson zaatakował Lewisa Hamiltona. Gwiazda "Top Gear" bezwzględna dla mistrza F1

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton coraz rzadziej mówi o F1, a częściej porusza kwestię walki z rasizmem i ochrony środowiska. Jego postawę skrytykował Jeremy Clarkson. - Teraz gwiżdżą na niego wszędzie, gdzie tylko się pojawi - stwierdził były prowadzący "Top Gear".

Jeremy Clarkson nie po raz pierwszy zaatakował Lewisa Hamiltona. Już w przeszłości była gwiazda "Top Gear" krytykowała aktualnego mistrza świata Formuły 1 m.in. za unikanie płacenia podatków w Wielkiej Brytanii, czy też narzekania w trakcie wyścigów F1.

Tym razem w felietonie na łamach "The Sun" 61-latek poruszył coraz mocniejsze zaangażowanie się Hamiltona w kwestie walki z rasizmem i zmianami klimatycznymi. "Próba naprawy całej planety poprzez kupowanie lokalnych malin i izolowanie loftów jest jak próba wyleczenia pacjenta z rakiem poprzez przycięcie brwi" - napisał Jeremy Clarkson w brytyjskiej gazecie.

Zdaniem Clarksona, Hamilton ma coraz więcej wrogów w świecie F1 ze względu na swoją aktywność poza torem. "Jego problem polega na tym, że się zmienił" - dodała gwiazda brytyjskiej telewizji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!

Brytyjczyk w swoim felietonie stwierdził, że Hamilton tyle razy apelował do wszystkich, by się obudzili, że sam stał się "zbyt obudzony". "Teraz gwiżdżą na niego wszędzie, gdzie tylko się pojawi" - ocenił Clarkson.

Hamiltonowi dostało się m.in. za poparcie ruchu Black Lives Matter. "Po morderstwie George'a Floyda kazał Mercedesowi pomalować bolid na czarno. Zaczął się chwalić, jak to bardzo jest 'zielony', bo sprzedał swój odrzutowiec i zaczął namawiać wszystkich do bycia wegetarianami" - napisał Clarkson.

Dziennikarz doszedł do wniosku, że wszelka aktywność Lewisa Hamiltona poza F1 sprawia, że kibice tak mocno trzymają kciuki za Maxa Verstappena w walce o tytuł mistrzowski w sezonie 2021.

"Hamilton stał się problemem dla ruchu ekologicznego. Lewis został jego rzecznikiem i myśli, że nawróci resztę z nas. Zamiast tego wszyscy chcemy po prostu czymś w niego rzucić" - podsumował Jeremy Clarkson.

Czytaj także:
W F1 wybuchnie bomba! Wszyscy czekają
Koniec oczekiwania? Alfa Romeo ogłosi skład w listopadzie

Komentarze (3)
avatar
Lexie
2.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprzedał odrzutowiec, ale i tak lata prywatnymi samolotami (z czym się nawet nie kryje, wrzucając na insta zdjęcia swojego psa z wnętrz takich prywatnych maszyn). Poza tym... za dużo tu gadania Czytaj całość
DesmondMiles
1.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mnie przekonał, zrezygnowałem z Challengera 6.3 litra na rzecz tego z 5.7 Hemi 
avatar
emcanu
31.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z jednym może mieć rację, dlaczego kibice tak coraz liczniej są za Maxem, a przy tym nie szczędzą Lewisowi słów krytyki.