Jeszcze kilka dni temu w Dżuddzie trwało układanie asfaltu przed GP Arabii Saudyjskiej. Jako że kierowcy Formuły 1 mają do czynienia z owym torem po raz pierwszy, to wkrótce po rozpoczęciu sesji niemal wszyscy wyjechali z garaży. W takiej sytuacji każda sekunda spędzona w akcji ma znaczenie.
- Ten tor jest naprawdę dobry - mówił przez radio Valtteri Bottas, który dorzucił przy tym kilka przekleństw. Jednak było widać, że jeszcze kilka dni temu obiekt przypominał plac budowy. Na nitce toru fruwały foliówki, a nawet taśmy malarskie.
Nieco później do kokpitu wskoczył Lewis Hamilton, ale przebieg pierwszego treningu F1 przed GP Arabii Saudyjskiej pokazał, że kierowca Mercedesa mógł sobie na to pozwolić. Wprawdzie na początku sesji rekordowe czasy raz za razem ustanawiał Max Verstappen, ale ostatecznie to Brytyjczyk doszedł do głosu.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica o swojej przyszłości. "W grę wchodzą 2-3 czołowe zespoły"
Hamilton w drugiej fazie treningu, korzystając z miękkich opon, osiągnął rezultat 1:29.786. Długo czas Brytyjczyka był poza zasięgiem rywali. Verstappen zdołał się zbliżyć do swojego głównego rywala dopiero na ostatnim okrążeniu, osiągając wynik gorszy o 0,056 s. To zwiastuje spore emocje w dalszej części weekendu.
Wynik pierwszego treningu zdaje się jednak potwierdzać przewidywania sprzed weekendu. Eksperci wskazywali Hamiltona i Mercedesa na faworyta GP Arabii Saudyjskiej. Przy realizacji odpowiedniego scenariusza, Brytyjczyk może nawet opuścić Dżuddę jako lider klasyfikacji generalnej F1.
Należy jednak pamiętać, że pierwszy trening odbywał się przed zmierzchem, podczas gdy kwalifikacje i wyścig rozegrane zostaną przy zmierzchu. To oznaczać będzie zupełnie inne warunki do jazdy.
Drugi trening F1 przed GP Arabii Saudyjskiej odbędzie się w piątek o godz. 18.00. Relacja w WP SportoweFakty.
F1 - GP Arabii Saudyjskiej - 1. trening:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:29.786 |
2. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.056 |
3. | Valtteri Bottas | Mercedes | +0.223 |
4. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +0.477 |
5. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +0.532 |
6. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.778 |
7. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.814 |
8. | Daniel Ricciardo | McLaren | +0.822 |
9. | Fernando Alonso | Alpine | +1.056 |
10. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +1.100 |
11. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +1.174 |
12. | Esteban Ocon | Alpine | +1.237 |
13. | Lando Norris | McLaren | +1.243 |
14. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.258 |
15. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.313 |
16. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +1.510 |
17. | George Russell | Williams | +1.557 |
18. | Mick Schumacher | Haas | +1.739 |
19. | Nicholas Latifi | Williams | +2.035 |
20. | Nikita Mazepin | Haas | +3.678 |
Czytaj także:
Lewis Hamilton czy Michael Schumacher? Te słowa zabolą Brytyjczyka
To koniec? Ekipa Kubicy rozpada się na naszych oczach