Jeremy Clarkson już kilkukrotnie krytykował Lewisa Hamiltona na łamach brytyjskich gazet, gdzie były prezenter "Top Gear" publikuje swoje felietony. Clarkson nie ukrywa, że nie podoba mu się fakt, że gwiazda Formuły 1 wyprowadziła się do Monako i w związku z tym unika płacenia podatków w Wielkiej Brytanii.
Gdy w trakcie GP Abu Zabi kierowca Mercedesa zaczął narzekać na agresywną jazdę Sergio Pereza, który celowo blokował 36-latka, by Max Verstappen zniwelował straty do swojego rywala, Jeremy Clarkson nie pozostał mu dłużny.
"Dajesz Perez, dajesz Perez! Masz tę swoją niebezpieczną jazdę d***u! - napisał Clarkson na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
Hamilton ostatecznie wyprzedził Pereza i gdy wydawało się, że obroni tytuł mistrza świata F1, w samej końcówce doszło do szalonych wydarzeń. Po neutralizacji Verstappen znalazł się tuż za Brytyjczykiem, wyprzedził go na ostatnim okrążeniu i został nowym mistrzem świata.
Porażka Hamiltona ucieszyła Clarksona, który poświęcił Brytyjczykowi kolejny wpis. "Hamilton stoi tam unikając podatków, ale za to z twarzą szlachecką" - stwierdziła była gwiazda "Top Gear".
W ten sposób 61-latek nawiązał do faktu, że Hamilton na początku 2021 roku otrzymał od królowej Elżbiety tytuł szlachecki. Decyzję w tej sprawie odwlekano przez kilka lat - właśnie z powodu tego, że Brytyjczyk oskarżany jest o unikanie płacenia podatków na Wyspach.
"Jestem zachwycony rezultatem, ale musimy zawiesić tych sędziów. Wszyscy mamy ich dość" - podsumował GP Abu Zabi w kolejnym wpisie Clarkson. Może się jednak okazać, że jego radość z tytułu dla Verstappena jest przedwczesna. Mercedes oprotestował bowiem wyniki niedzielnego wyścigu i domaga się mistrzostwa dla Hamiltona.
Czytaj także:
Płacz, kontrowersje i sceny z niczym Hollywood. To były najlepsze finisze F1
Spore zmiany w F1. Kluczowe osoby odchodzą!