F1 boi się koronawirusa. "Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: ostrzeżenia covidowe w padoku F1
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: ostrzeżenia covidowe w padoku F1

Formuła 1 myśli nad obowiązkowymi szczepieniami przeciwko COVID-19. Szefowie F1 obawiają się, że wariant Omikron storpeduje plany związane z sezonem 2022 i doprowadzi do masowego odwołania wyścigów.

W tym artykule dowiesz się o:

Chociaż sezon Formuły 1 dobiegł końca ledwie dwa tygodnie temu, trwają już prace nad kolejnym. Nowe bolidy zobaczymy na torze po raz pierwszy pod koniec lutego w Barcelonie przy okazji zimowych testów, kilka tygodni później zainaugurowana zostanie nowa kampania - kierowcy rywalizować będą w GP Bahrajnu.

Wiele wskazuje na to, że do padoku F1 podczas testów i kolejnych wyścigów w sezonie 2022 wejdą tylko osoby zaszczepione. Tak wynika z nieoficjalnych doniesień mediów.

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie martwię się koronawirusem. Jestem nieco przerażony obecną sytuacją. Optymizm, który mieliśmy kilka miesięcy temu, że pandemia już odchodzi w zapomnienie, został ostudzony w ostatnich tygodniach - przyznał w rozmowie z motorsport.com Steve Nielsen, dyrektor sportowy F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!

Przypomnijmy, że F1 rozegrała dotąd dwa sezony w dobie koronawirusa. W roku 2020 rywalizacja rozpoczęła się dopiero na początku lipca, a i tak udało się zorganizować w ekspresowym tempie aż 17 rund. Jeszcze lepiej było w niedawno zakończonej kampanii. Chociaż trzeba było odwołać GP Australii czy GP Kanady, ale sezon 2021 liczył aż 22 wyścigi.

- Sytuacja ciągle się zmienia. Od początku liczba zakażeń wznosi się i opada w zależności od regionu, który wybierzesz. Musieliśmy jakoś poradzić sobie z tymi zmieniającymi się regułami i tak zarządzać naszym kalendarzem, by akurat trafiać w miejsca, gdzie zakażeń jest mniej - wyjaśnił Nielsen.

F1 boi się jednak, że nowy wariant Omikron może doprowadzić do lawiny zakażeń, a przez to rządy powrócą do rozwiązań znanych z roku 2020 - lockdownu i zakazu przekraczania granic. - Wtedy pandemia była nowością dla wszystkich. Teraz sytuacja jest okropna, ale świat stopniowo uczy się życia z wirusem - ocenił dyrektor sportowy F1.

- Jedno z poważniejszych ograniczeń, które widzieliśmy w zeszłym roku, jak i obecnym, to konkretne protokoły postępowania. Mam nadzieję, że my jako F1 nadal będziemy mogli przyjmować międzynarodowych gości, bo to bardzo ważna rzecz dla nas, aby nadal utrzymywać odpowiednią rangę mistrzostw - dodał Nielsen.

- Jesteśmy zaniepokojeni Omikronem i przepisami dotyczącymi kwarantanny. Jestem niemal pewien, że jesteśmy w stanie zorganizować wyścigi, które przedstawiliśmy w kalendarzu na sezon 2022. Jednak będziemy monitorować sytuację na bieżąco i zareagujemy, jeśli będziemy musieli. Obecnie "plan A" jest w toku i nie szukamy "planu B". Jeśli to będzie konieczne, bo coś się zmieni, to wtedy będziemy działać - podsumował dyrektor sportowy F1.

Czytaj także:
F1 wprowadza obowiązkowe szczepienia?!
To koniec Hamiltona? "On nie wróci"

Źródło artykułu: