Stanął przed trudnym wyborem i postawił na Alfę Romeo. Wierzy, że nie pożałuje

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Valtteri Bottas przed sezonem 2022 miał na stole dwie oferty - z Alfy Romeo i Williamsa. Ostatecznie Fin postawił na szwajcarską ekipę. Co zdecydowało o jego wyborze? Jak mówi sam zainteresowany, decyzja nie należała do łatwych.

Gdy stało się jasne, że Valtteri Bottas żegna się z Mercedesem, fiński kierowca zaczął rozglądać się za inną opcją w Formule 1. Fin nie miał zbyt szerokiego pola manewru. W swoich szeregach na sezon 2022 widziały go Alfa Romeo i Williams. Wizja powrotu do stajni z Grove była kusząca, bo to właśnie w barwach brytyjskiej ekipy rozkwitł jego talent w F1.

- Realistycznie patrząc, na projekty długoterminowe, to miałem do wyboru Williamsa albo Alfę Romeo - potwierdził Bottas w podcaście "Beyond The Grid".

- To nie była łatwa decyzja. Starałem się zebrać jak najwięcej informacji z obu stron, a jednocześnie słuchałem własnych przeczuć. Chciałem oprzeć mój wybór o dane, jakie zgromadziłem i miałem problemy z wyborem. Czuję, że Williams się odbija od dna. Myślę, że czeka ich niezła przyszłość. Jednak odniosłem wrażenie, że Alfa Romeo to dla mnie lepsza opcja - dodał 32-latek.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

Alfa Romeo przedstawiła Bottasowi do podpisania wieloletni kontrakt, co bez wątpienia było mocnym argumentem dla Fina. Kolejnym okazał się fakt, że szwajcarski zespół korzysta z silników Ferrari, a dotąd nie miał on okazji jeździć bolidem wyposażonym w jednostkę napędową włoskiej produkcji.

- Miło było przesiąść się na jednostkę spoza rodziny Mercedesa, nie mieć powiązań z tą firmą. Dla mnie to zupełnie nowe doświadczenie - wyjaśnił Bottas.

W nowym otoczeniu Valtteri Bottas ma być liderem zespołu. Drugim kierowcą Alfy Romeo w sezonie 2022 jest bowiem debiutujący w F1 Guanyu Zhou. - Valtteri jest teraz w sytuacji, w której jest też odpowiedzialny za wyniki kolegi z zespołu. Musi popychać go w dobrym kierunku, musi naciskać na inżynierów, na cały zespół. Rozwijać ekipę, pójść do tunelu aerodynamicznego i przekazać konkretne wskazówki, zrobić to samo w symulatorze - opisał zakres obowiązków nowego kierowcy Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.

Czytaj także:
W Ferrari polecą głowy? Rośnie presja we Włoszech
Nigdy więcej nie pojawi się w F1? Zaskakująca deklaracja mistrza

Komentarze (0)