Amerykański zespół w rosyjskich barwach. Pierwszy bolid F1 zaprezentowany
Zgodnie z zapowiedziami, Haas w piątek ujawnił swoje malowanie na sezon 2022. Kibice F1 dzięki temu zobaczyli, jak wyglądać będą tegoroczne maszyny. Nie obyło się przy tym bez kontrowersji, bo maszyna nadal pomalowana będzie w barwy Rosji.
Jako że głównym sponsorem Haasa pozostał rosyjski oligarcha Dmitrij Mazepin i należąca do niego firma Uralkali, to amerykańska ekipa nie zdecydowała się na jakiekolwiek zmiany w malowaniu maszyny. Ta nadal utrzymana jest w kolorystyce nawiązującej do flagi Rosji.
Przed rokiem takie barwy wywołały szereg komentarzy i kontrowersji, bo Haas przedstawił malowanie na krótko po tym, jak WADA objęła sportowców z Rosji zakazem reprezentowania swojego kraju w najważniejszych imprezach na świecie. Z tego powodu Nikita Mazepin musiał startować w F1 w sezonie 2021 jako reprezentant Rosyjskiej Federacji Samochodowej. Podobnie będzie też w nadchodzącej kampanii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"Teraz rosyjskie barwy na samochodzie amerykańskiej ekipy ponownie wywołują emocje, co ma związek z napięciem na linii Zachód-Kreml i możliwą inwazją Rosjan na Ukrainę. Malowanie Haasa jest jednak najlepszym dowodem na to, że łacińska sentencja "pecunia non olet" ("pieniądze nie śmierdzą") ciągle ma zastosowanie w dzisiejszych czasach.
Dmitrij Mazepin, który żyje w przyjacielskich stosunkach z prezydentem Władimirem Putinem, w zeszłym roku wydał ok. 30-35 mln dolarów na sponsoring Haasa. To uratowało amerykański zespół przed bankructwem. W zamian miejsce w F1 otrzymał jego syn Nikita. Rosyjski oligarcha podobną kwotę ma przelać na konta ekipy w sezonie 2022.
Drugim kierowcą Haasa jest Mick Schumacher.
Haas, ze względu na problemy finansowe, przed rokiem kompletnie nie rozwijał bolidu i całkowicie skupiał się na rewolucji technicznej w F1, która nadeszła w roku 2022. Dlatego też Amerykanie liczą, że model VF-22 będzie dla nich przełomowy. Za jego sprawą Mazepin i Schumacher mają regularnie walczyć o punkty. Konkurencyjność nowego samochodu ma podnieść bliski sojusz z Ferrari, który udało się nawiązać m.in. dzięki funduszom rosyjskiego miliardera.
Launching the new era of Formula 1 cars
— Haas F1 Team (@HaasF1Team) February 4, 2022
Proudly presenting the #VF22 #HaasF1 #FWD2022 pic.twitter.com/JvK9YoJjbb
Czytaj także:
Nowy bolid Ferrari już żyje. Włosi podgrzali emocje
Ważne zmiany w regulaminie F1. Uatrakcyjnią wyścigi?