Robert Kubica bez wyjścia. Czy Alfa Romeo spełni życzenie Polaka?

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Alfa Romeo C42 na torze
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Alfa Romeo C42 na torze

Robert Kubica zamierza przed startem sezonu 2022 wypróbować bolid F1 nowej generacji. Krakowianin, jako rezerwowy Alfy Romeo, nie chce przeżyć zaskoczenia podobnego do tego z jesieni ubiegłego roku.

Przed rokiem zimowe testy Formuły 1 trwały tylko trzy dni, co oznaczało, że dla każdego kierowcy przewidziano po półtora dnia jazd. Tak małą liczbę akcji na torze tłumaczono m.in. pandemią koronawirusa i zamrożeniem rozwoju bolidów, przez co konstrukcje znacząco przypominały te z roku 2020. W tej sytuacji Robert Kubica nie otrzymał ani jednej sesji testowej w Bahrajnie.

Brak znajomości bolidu Alfy Romeo wyszedł Polakowi bokiem jesienią, gdy dość niespodziewanie musiał zastąpić Kimiego Raikkonena podczas dwóch wyścigów F1. Kubica zwracał wtedy uwagę na brak wyczucia maszyny, która przez kilka miesięcy w sezonie 2021 rozwijana była pod styl jazdy etatowych kierowców.

- Nikomu nie życzę niedyspozycji, ale chciałbym mieć możliwość zbudowania wiedzy na temat bolidu przed sezonem, bo zmienia się regulamin. Zobaczymy nowe oblicze Formuły 1. To będzie zupełnie inna F1 pod kątem prowadzenia bolidów - powiedział pod koniec listopada Kubica.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Zimowe testy F1 podzielono na dwie tury - w Barcelonie (23-25 lutego) i Bahrajnie (10-12 marca). Alfa Romeo nie przedstawiła jeszcze grafiku jazd i nie wiadomo, jak zespół odniósł się do prośby krakowianina. Nieoficjalnie wiadomo, że 37-latek liczy na spędzenie chociaż połowy dnia za kierownicą modelu C42.

Przed startem nowego sezonu F1, etatowi kierowcy też chcą spędzić jak najwięcej czasu w bolidzie, bo za sprawą rewolucji technicznej zachowanie maszyn jest zgoła odmienne. Na dodatek Valtteri Bottas dopiero co dołączył do Alfy Romeo i musi poznać zespół, a Guanyu Zhou jest debiutantem w F1.

Alfa Romeo swoje plany na testy ma przedstawić najpóźniej we wtorek. Jeśli szwajcarski zespół spełni prośbę Kubicy, to ma ograniczone pole manewru. Polski kierowca będzie musiał wyjechać na tor jeszcze w tym tygodniu w Barcelonie. W Bahrajnie na pewno nie pojawi się w akcji. Powód? Kolizja terminów z innym programem wyścigowym krakowianina.

Kubica w sezonie 2022 będzie się regularnie ścigał w długodystansowych mistrzostwach świata WEC wraz z Prema Orlen Team. W dniach 12-13 marca w amerykańskim Sebring odbędzie się prolog WEC, będący oficjalną sesją testową przed nową kampanią. Polak nie będzie zatem w stanie wesprzeć Alfy Romeo podczas drugiej tury testów F1.

Zła wiadomość dla fanów F1 jest taka, że testy z Barcelony nie będą transmitowane. Królowa motorsportu zrezygnowała z udostępniania relacji na żywo w swojej usłudze F1 TV, tak jak to miało miejsce w ostatnich latach. W zamian kibice otrzymają jedynie kilkunastominutowe podsumowanie na zakończenie każdego dnia jazd. Transmisje przewidziano za to z Bahrajnu, ale tam już Kubicy nie zobaczymy.

Czytaj także:
Inflacja uderzyła w F1. Problem, którego się nie spodziewano
"Hamilton byłby ostatni". Kierowca F1 nie gryzie się w język

Komentarze (3)
avatar
Adela Rozen
21.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jak Kubica chce spełnianie życzeń to niech sobie wyłowi złotą rybkę ale taka dużą od dużych życzeń...:-) 
avatar
WPjestglupie
21.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jemu nawet półtora roku w bolidzie nie pomoże. A i czy to fair, że orlen sponsoruje mu starty a on olewa i jeździ gdzie indziej.