Aleksander Smolar przed paroma dniami ogłosił, iż w sezonie 2022 nie będzie startował w zawodach międzynarodowych Formuły 3. Rosjanin nie zgodził się na starty pod neutralną flagą, czego wymaga od kierowców z tego kraju FIA wskutek wojny w Ukrainie. Światowa federacja nie wykluczyła bowiem rosyjskich kierowców z rywalizacji, ale zabroniła im startów pod swoją flagą.
"Popieram decyzję SMP Racing o wstrzymaniu swojego europejskiego programu wyścigowego ze względu na bezprecedensowe wymagania, jakie FIA stawia każdemu rosyjskiemu kierowcy. Z całego serca dziękuję za wsparcie w tych trudnych czasach" - napisał Smolar przed tygodniem na Instagramie.
W obliczu sankcji dla kierowców z Rosji, SMP Racing wstrzymało finansowanie startów swoich kierowców na arenie międzynarodowej. Boris Rotenberg, przyjaciel Władimira Putina i właściciel akademii wyścigowej, był oburzony pozbawieniem Rosjan m.in. możliwości startu pod własną flagą i wysłuchania hymnu państwowego w razie zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
Jednak tuż przed inauguracją nowego sezonu F3 w Bahrajnie, Smolar ogłosił, iż będzie ścigał się jako neutralny kierowca. 20-latek podpisał też dokument FIA, który zobowiązuje go m.in. do zachowania neutralności politycznej. Smolar nie będzie mógł publicznie popierać działań prezydenta Putina, zakazuje mu się też chwalenia działań Rosji w Ukrainie.
Decyzja Smolara może zaskakiwać, bo w myśl rosyjskiego prawa, podpisanie dokumentu FIA zobowiązującego do zachowania neutralności politycznej, może prowadzić do odpowiedzialności karnej.
Wszystko za sprawą preambuły, w której sygnatariusz dokumentu popiera stanowisko federacji ws. wojny w Ukrainie. FIA jest przeciwna agresji zbrojnej prowadzonej przez Rosję. Tymczasem Kreml przed kilkoma dniami uchwalił prawo, które pozwala skazać nawet na 15 lat więzienia za "dezinformację" i działanie na szkodę rosyjskiego wojska. Dotyczy to m.in. krytykowania wojny w Ukrainie, którą Rosjanie kłamliwie nazywają "specjalną operacją wojskową".
Co wpłynęło na zmianę stanowiska Smolara? Tego nie wiadomo. 20-latek jest uważany za spory talent, wygrał dotąd dwa wyścigi F3. Nadchodzący sezon będzie jego trzecim spędzonym w tej klasie wyścigowej. Nie jest też jasne, czy Rosjanin będzie mógł liczyć na finansowanie SMP Racing i rosyjskiego oligarchy Borisa Rotenberga.
Czytaj także:
Koronawirus jak przeziębienie? Zaskakująca propozycja kierowcy F1
Koronawirus dalej zagrożeniem dla F1. Robert Kubica może się przydać Alfie Romeo