Koronawirus jak przeziębienie? Zaskakująca propozycja kierowcy F1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez

Zakażenie koronawirusem u Sebastiana Vettela sprawiło, że temat COVID-19 powrócił do padoku F1 niczym bumerang. Ciekawą propozycję przedstawił Sergio Perez. Zdaniem Meksykanina, czas najwyższy, aby COVID-19 nie wykluczał z udziału w wyścigu.

Tegoroczne GP Bahrajnu odbędzie się bez Sebastiana Vettela. Kierowca Aston Martina otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. W tej chwili nie wiadomo, czy 34-latek wykuruje się na kolejną rundę Formuły 1 - GP Arabii Saudyjskiej. Dlatego też temat pandemii zdominował czwartkowe briefingi kierowców F1 z przedstawicielami mediów.

Ciekawy pomysł przedstawił Sergio Perez. Kierowca Red Bull Racing zwrócił uwagę na to, że koronawirus zmutował i nie jest już tak groźny, jak jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Zdaniem Meksykanina, skoro F1 nieco poluzowała restrykcje covidowe i nie wymaga już m.in. przedstawienia negatywnego wyniku testu przy wejściu do padoku, to należy zacząć inaczej patrzeć na koronawirusa.

- Powinniśmy pójść dalej i omówić to, czy nadszedł czas, by pozwolić kierowcom na ściganie się, pomimo zachorowania na COVID-19. Mam na myśli sytuację, w której kierowca nie ma w ogóle objawów albo są one łagodne - powiedział Perez.

32-latek sam doświadczył zakażenia koronawirusem. Miało to miejsce w połowie 2020 roku. Był wtedy pierwszym kierowcą F1, który zachorował na COVID-19. Choroba dość mocno dotknęła Pereza, który z tego powodu opuścił aż dwa weekendy wyścigowe.

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

- Teraz, jeśli czujesz się gorzej, to niech kierowca oceni, czy jest w stanie się ścigać. Tak przynajmniej mi się wydaje i sądzę, że dyskusja na ten temat ma sens. Sporo się już dowiedzieliśmy na temat COVID-19 - stwierdził kierowca Red Bulla.

- Jeśli chciałbyś wykluczyć zakażenie, to musiałbyś siedzieć w domu przez 24 godziny na dobę. Musiałbyś samemu gotować, wszystko robić sam, ale trudno tak żyć. Zachorowanie to często kwestia szczęścia albo jego braku. Zakażenie może się przytrafić każdemu - dodał Perez.

Reprezentant "czerwonych byków" zdradził, że ciągle regularnie poddaje się testom na obecność COVID-19, chociaż Formuła 1 zniosła ten obowiązek. Perez chce w ten sposób chronić m.in. bliskich i minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się choroby.

Realizacja pomysłu kierowcy Red Bulla może okazać się jednak niemożliwa. Kluczowe dla F1 są bowiem regulacje prawne w danych państwach, a te w wielu przypadkach przewidują obowiązkową izolację po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa. To może się jednak zmienić. Chociażby w Polsce od kwietnia ma być zniesiona kwarantanna i izolacja - zapowiedział to w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Czytaj także:
Netflix na cenzurowanym. Poszedł o krok za daleko?
Rosyjski oligarcha: Nie jestem bohaterem

Komentarze (0)