W zeszłym roku Max Verstappen swoją agresywną jazdę tłumaczył tym, że Red Bull Racing ma wolniejszy bolid niż Mercedes, przez co musi mocniej ryzykować na torze. Tej argumentacji nie kupował Lewis Hamilton, który wielokrotnie oskarżał Holendra o nieczyste manewry i podkreślał, że sam jest niezwykle czysto jeżdżącym kierowcą.
Czy w sezonie 2022 może dojść do zamiany ról? Piątkowe treningi przed GP Bahrajnu pokazały, że Mercedes ma spore problemy ze swoim bolidem i może tracić nawet sekundę na okrążeniu względem Red Bulla. Dlatego też Hamilton zamierza być innym kierowcą na torze.
- W sezonie 2022 zamierzam być bardziej agresywny, zobaczycie - odpowiedział Hamilton, cytowany przez motorsport.com, pytany o to, czy dotychczasowa postawa Verstappena skłoni go do jakichś zmian.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
Równocześnie 37-latek podkreślił, że nie zależy mu na wzięciu odwetu na rywalu za porażkę w sezonie 2021, bo "nie leży to w jego psychice".
- Nie podchodzę do tego sezonu na zasadzie zemsty. Chcę po prostu być najlepszym kierowcą, jakim tylko mogę być. Chcę zobaczyć, czy jestem w stanie podnieść swój poziom jazdy. Chciałbym prezentować takie umiejętności, jak pod koniec sezonu 2021. Na pewno będzie wiele przeszkód po drodze, ale uwielbiam to. Nie szukam zemsty - wyjaśnił kierowca Mercedesa.
Kilka tygodni wcześniej, przy okazji prezentacji nowego modelu Mercedesa, Hamilton również zapowiadał, że w sezonie 2022 zobaczymy jego "najlepszą wersję". Te słowa Brytyjczyka ciągle są aktualne. - Stać mnie ciągle na więcej. Mogę więcej wycisnąć z samochodu, jak i zrobić poza torem. Nadal mamy sporo pracy do wykonania, aby F1 była bardziej zróżnicowanym środowiskiem. O to też walczę - zapowiedział Brytyjczyk.
Jeśli jednak Mercedes prędko nie rozwiąże problemów z brakiem tempa modelu W13, Hamiltonowi może być ciężko walczyć nawet o podia w F1. Brytyjczyk już w piątek podkreślał, że problemy ekipy są "dużo, dużo większe" niż mogłoby się wydawać.
Czytaj także:
Fatalny wypadek w 1000 mil Sebring. Wyścig Kubicy przerwany czerwoną flagą
Popłoch w Mercedesie. "Dużo większe problemy"