Sport wygrał z terroryzmem. "Najlepszy wyścig od lat"

Rozegranie GP Arabii Saudyjskiej stało pod znakiem zapytania w związku z atakiem Huti na rafinerię Aramco. Ostatecznie kierowcy F1 zgodzili się rywalizować w Dżuddzie, co okazało się trafną decyzją.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
pożar rafinerii Aramco w pobliżu toru F1 Twitter / Na zdjęciu: pożar rafinerii Aramco w pobliżu toru F1
Rebelianci z Ruchu Huti dokonali ataku rakietowego na rafinerię Aramco w Dżuddzie w piątek, gdy akurat na pobliskim torze ulicznym rozgrywano pierwszy trening Formuły 1 przed GP Arabii Saudyjskiej. W tej sytuacji kierowcy F1 mieli wątpliwości, co do rozgrywania wyścigu, bo obawiali się o własne bezpieczeństwo. Jeszcze w piątkowy wieczór w padoku doszło do spotkania zawodników, które trwało ponad cztery godziny. Część kierowców nawoływała kolegów po fachu do bojkotu GP Arabii Saudyjskiej.

Po tym jak saudyjskie władze zapewniły FIA, szefów F1 i kierowców, że okolice toru w Dżuddzie są chronione przez specjalny system antyrakietowy, postanowiono o kontynuowaniu weekendu wyścigowego. Okazało się to trafną decyzją, bo fani zobaczyli świetne ściganie na ulicznym obiekcie.

- To był jeden z najlepszych, może najlepszy, wyścig w ostatnich dziesięciu latach - przyznał Helmut Marko, cytowany przez agencję GMM.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Trudno się dziwić słowom doradcy Red Bull Racing, bo po pasjonującej walce z końcówce wyścigu, zwycięstwo odniósł Max Verstappen. Aktualny mistrz świata F1 raz za razem wyprzedzał Charlesa Leclerca, który momentalnie kontrował ataki Holendra. Ostatecznie Monakijczyk nie znalazł jednak patentu na Verstappena i przegrał wyścig o ledwie 0,5 s.

W stworzeniu odpowiedniego show bez wątpienia pomagają nowe przepisy F1, które weszły w życie w roku 2022. - Kierowcy robią to, czego mogliśmy się spodziewać po nowym regulaminie. Mieliśmy dotąd dwa spektakularne wyścigi, fantastyczne manewry wyprzedzania, wymieszanie stawki F1. Do tego wszystko stało się niezwykle wyrównane - ocenił Toto Wolff, szef Mercedesa.

Nowe bolidy wymusiły też na kierowcach inny styl jazdy i planowania ataków. - Trzeba to mocniej przemyśleć, niż w przypadku poprzednich maszyn - przyznał Verstappen.

Chociaż Ralf Schumacher po piątkowych atakach opuścił Arabię Saudyjską, bo nie czuł się bezpiecznie w Dżuddzie, to w studiu niemieckiego Sky były kierowca F1 przyznał, że miał "czystą radość"z oglądania pojedynku Verstappena z Leclercem. - To było starcie na równych zasadach. Obaj dokładnie wiedzieli, jakich sztuczek używać przeciwko sobie - powiedział młodszy z braci Schumacherów.

Podobnie sprawę widzi Leclerc, zdaniem którego F1 "zrobiła wyraźny krok naprzód". - Balans bolidu jest znacznie bardziej przewidywalny. W zeszłym roku trudno było zrozumieć, czy stracisz przód czy tył - opisał swoje doświadczenia kierowca Ferrari, który prowadzi w klasyfikacji generalnej F1.

To wszystko jest świetną wiadomością dla fanów. - Po zeszłym sezonie nie wierzyliśmy, że może być lepiej, tymczasem tak to wygląda - podsumował dyskusję Marko, przypominając epickie starcie Verstappena z Hamiltonem o mistrzostwo świata w roku 2021.

Czytaj także:
Pieniądze czy bezpieczeństwo? Kierowcy stawiają F1 pod ścianą
Mocne słowa Lewisa Hamiltona. Miał zachęcać kierowców do bojkotu

Czy podobało ci się GP Arabii Saudyjskiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×