Formuła 1 nie czekała długo z potępieniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ledwie kilkanaście godzin po wszczęciu wojny przez Władimira Putina, podjęto decyzję o odwołaniu tegorocznego GP Rosji w Soczi. Następne ruchy były jeszcze bardziej zdecydowane - wypowiedziano wieloletnią umowę ws. organizacji GP Rosji, jak i zerwano kontrakt ze stacją Match TV.
Rosjanie stracili możliwość legalnego oglądania wyścigów F1, co zapewne zabolało część fanów motorsportu w tym kraju, bo otwarcie sezonu 2022 przyniosło bardzo ciekawą rywalizację Charlesa Leclerca z Maxem Verstappenem.
W tej sytuacji portal sports.ru postanowił przygotować instrukcję dla fanów, która pozwala im zakupić legalny dostęp do wyścigów ukochanej dyscypliny. Jako że Formuła 1 zablokowała też Rosjanom dostęp do własnej usługi streamingowej F1 TV, którą można wykupić za kilka dolarów miesięcznie, to Rosjanie wpadli na niecodzienny pomysł.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach
Jako że F1 potępia wojnę w Ukrainie, usługi F1 TV nie można opłacić kartą bankową wydaną przez jakikolwiek bank z Rosji. Dlatego też portal sports.ru radzi Rosjanom, aby... opłacili subskrypcję z wykorzystaniem karty pochodzącej z banku w Polsce albo Ukrainie. Jest tylko jeden "haczyk". W swoim komputerze należy zainstalować VPN, aby ominąć geoblokadę.
Inna z opcji przedstawiona Rosjanom to oglądanie F1 w brytyjskiej telewizji Sky Sports za pośrednictwem IPTV. Jednak w tym przypadku bardzo często sprowadza się to do obserwowania zawodów sportowych w sposób nielegalny, korzystając z pirackiego streamingu.
Brytyjskie Sky Sports oferuje możliwość oglądania sportu w internecie - poprzez usługę NOW oraz Sky Sports On Demand. Jednak w tym przypadku sankcje Zachodu sprawiają, że Rosjanom nie pozostaje nic innego, jak opłacić usługę z wykorzystaniem karty bankowej... z Polski albo Ukrainy.
Czy instrukcja przygotowana przez Rosjan będzie miała zastosowanie? Mocno wątpliwe. Trudno bowiem oczekiwać, aby w obecnej sytuacji fani F1 z tego kraju, chociażby przez internet i sieci dyskusyjne, znaleźli dobrą duszę z Polski czy Ukrainy, która opłaciłaby im dostęp do F1 TV. Spora część rosyjskich kibiców najpewniej pójdzie na łatwiznę i będzie oglądać wyścigi poprzez nielegalny streaming.
Czytaj także:
Znany komentator w nowej roli. Razem z Adamem Małyszem!
Nie martwi się o moralność F1. Wskazuje na to, co robią Niemcy